Start wygrał, jest czwarty, ale nie wiadomo czy zagra o brąz

2022-06-14

We wtorek, 14 czerwca, w zaległym meczu 11. kolejki Superligi hokeja na trawie zespół Startu 1954 Gniezno podejmował na Stadionie im. Alfonsa Flinika AZS Politechnikę Poznańską.

Spotkanie od początku było wyrównane. Pierwsza kwarta zakończyła się remisem bezbramkowym. W 26. minucie Łukasz Kurowski zakończył celną dobitką krótki róg i startowcy objęli prowadzenie.  Goście ruszyli natychmiast do odrabiania strat, ale gnieźnianie bronili się skutecznie i pierwsza połowa spotkania zakończyła się prowadzeniem startowców 1:0.  Na początku drugiej  goście wyrównali dzięki trafieniu Mateusza Stotko z krótkiego rogu. Odpowiedź gospodarzy była jednak dość szybka. W 36. minucie indywidualną akcję w półkolu strzałowym gości przeprowadził Maciej Wejerowski, kończąc ja silnym, celnym pchnięciem i po trzech kwartach było 2:1. W 54 minucie Wejerowski po raz kolejny dał popis swych umiejętności,  ogrywając jednego z obrońców, ale tym razem nie trafił czysto do bramki. Szkoda, że wcześniej nie podał do znajdującego się na idealnej pozycji Dominika Małeckiego, bo była stuprocentowa szansa na trzecią bramkę. Tymczasem w końcówce politechnicy zaczęli naciskać. Dziesięć sekund przed ostatnim gwizdkiem egzekwowali jeszcze karny strzał rożny, ale nie zdołali go wykorzystać i Start zwyciężył 2:1. Dzięki wygranej gnieźnianie awansowali na 4. miejsce w ligowej tabeli. Jeśli je utrzymają zagrają o brąz mistrzostw Polski. Sprawa jednak nie będzie łatwa, bo podopieczni  trenera Wojciecha Jankowskiego już zakończyli zmagania w rundzie zasadniczej, a mają tylko punkt przewagi nad Wartą Poznań, która zmierzy się jeszcze w zaległym meczu z Pomorzaninem w Toruniu i ze Stellą w Gnieźnie.

 

Radosław Kossakowski / foto Arkadiusz Kossakowski (fotogaleria)

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,start-wygral-jest-czwarty-ale-nie-wiadomo-czy-zagra-o.html