Start wyraźnie pokonał "czerwoną latarnię" z Rawicza

2017-07-09

W niedzielę, 9 lipca, w meczu 11. kolejki II ligi żużlowej zespół Startu Gniezno podejmował drużynę Kolejarza Rawicz. Niedźwiadki do tej pory nie wywalczyły jeszcze punktów zamykając ligową tabelę. Trudno było liczyć na to, że meczem z wiceliderem w rawiczanie poprawią swój dorobek. I rzeczywiście mecz był wyraźnie jednostronny i gdyby nie fakt, że kierownictwo Startu dało szansę występu swoim juniorom w obu wyścigach nominowanych można byłoby mówić o klęsce gości.

Początkowo zresztą zanosiło się na to ewidentnie. Sześć wyścigów wygranych przez gospodarzy podwójnie zwiastowało szybkie rozstrzygnięcie spotkania. Dopiero tuż przed półmetkiem  zmagań tę znakomitą passę gospodarzy przerwał Adam Skórnicki. Wygrał on zdecydowanie start do wyścigu VII i mimo, że był bardzo mocno naciskany przez Marcina Nowaka, nie oddał prowadzenia aż do mety. Kierownictwo drużyny gości zdecydowało w tej sytuacji, że pojedzie on także w kolejnym wyścigu jako rezerwa taktyczna za Rafała Konopkę. Tym razem  jednak lider Kolejarza nie powtórzył sukcesu. Wprawdzie  na początku próbował rywalizować o prowadzenie z Mirosławem Jabłońskim, ale ostatecznie przyjechał do mety dopiero trzeci. Mimo, że  losy spotkania zostały praktycznie rozstrzygnięte już po dziewięciu wyścigach, nie oznaczało to końca emocji.  Najciekawsza rywalizacja miała miejsce w wyścigu X. Od początku prowadził w nim Adrian Gała, ale za jego plecami Krzysztof Jabłoński walczył o drugą pozycję z Adamem Skórnickim. Indywidualny mistrz Polski z 2008 roku długo skutecznie odpierał  ataki, ale jeżdżący trener Startu zdecydował się na karkołomny manewr. Kiedy Skórnicki już złożył się do pokonania ostatniego wirażu, Jabłoński znalazł niewielką lukę między nim i krawężnikiem i dopiero w ostatniej chwili skręcając kierownicę wyprzedził rywala.  Mimo, że losy meczu i punktu bonusowego były już rozstrzygnięte, kierownictwo drużyny gości starało się zmniejszać rozmiary porażki stosując rezerwy taktyczne. Nie na wiele się one  jednak zdały. Marek Lutowicz w wyścigu X dostał żółtą kartkę za utrudnianie startu i został wykluczony, a w kolejnym biegu Valentin Grobauer minął linię mety jako czwarty odczuwając jeszcze skutki kontuzji barku. Przed wyścigami nominowanymi gospodarze prowadzili 60:18. Kiedy gonitwę XIV wygrali podwójnie młodzieżowcy Startu, kierownictwo gnieźnieńskiej drużyny zdecydowało, że wystąpią oni także w ostatnim wyścigu zastępując najlepszych tego dnia Adriana Gałę i Mirosława Jabłońskiego początkowo zgłoszonych do rywalizacji. Ta decyzja umożliwiła gościom wygranie jedynego w tym meczu biegu, chociaż trzeba przyznać, że Damian Stalkowski zajmujący początkowo drugą pozycję  starał się niemal do końca walczyć z bardziej doświadczonymi rywalami. Ostatecznie wyścig XV zakończył się podwójną porażką gospodarzy, ale całe spotkanie wygrali oni 66:24.

 

Po meczu powiedzieli:         

           
Adam Skórnicki
- Dobrze, że zdołaliśmy przekroczyć się barierę dwudziestu punktów, bo przynajmniej w wesołych nastrojach wracamy do Rawicza. Po tak długiej przerwie wszystko jest dla mnie zaskoczeniem. I tor w Gnieźnie, i ten niespodziewany atak Krzysztofa Jabłońskiego pod koniec wyścigu dziesiątego. Cóż, nie należało spodziewać się innego rezultatu. Myślę jednak że daliśmy z siebie tyle, na ile było nas stać i mam nadzieję, że kibice to docenią.

Adrian Gała - Cieszę się, że dostałem wreszcie szansę od kierownictwa drużyny. Czekałem na nią długo. Chciałbym korzystając z okazji podziękować panu Ryszardowi Kowalskiemu za znakomite przygotowanie silnika. On był już gotowy miesiąc temu, a dopiero dzisiaj mógł pokazać swoje możliwości. Myślę, że nie zmarnowałem szansy, którą dziś dostałem i mam nadzieję, że będę silnym punktem drużyny w kolejnych meczach.

           
Henryk Jasek (trener Kolejarza) - Wiedzieliśmy że przyjeżdżamy tutaj na pożarcie. Na domiar złego wypadł mi jeszcze jeden zawodnik - Josh Bates, który miał jakieś problemy z odprawą na lotnisku. Po kontuzji wrócił Valentin Grobauer, ale widać, że brakuje mu jeszcze jazdy. Mimo tych przeciwności staraliśmy się walczyć ze wszystkich sił. Dobrze że wsparł nas Adam Skórnicki - dziękuję mu za to. Gratuluję gospodarzom zwycięstwa i dziękuję, że nie dobili nas puszczając w obu wyścigach nominowanych zawodników młodzieżowych.

 

Rafael Wojciechowski (menadżer GTM Start) - W tym spotkaniu z zagadką mogły być tylko rozmiary naszego zwycięstwa. Dlatego też zastanawialiśmy się nad występem trójki juniorów w składzie. Ostatecznie jednak doszliśmy do wniosku że Norbert Krakowiak na razie nie prezentuje jeszcze takiej formy, aby mógł znaleźć się w składzie naszej drużyny. W sumie jednak i tak daliśmy pojeździć młodzieżowcom desygnując ich do obu biegów nominowanych. Uważam, że możemy być po tym meczu zadowoleni z postawy wszystkich zawodników, chociaż Marcin Nowak twierdzi, że nie wyszły mu te zawody. Myślę jednak, że po drobnych korektach odzyska on swoją właściwą formę A tak na marginesie, to bardzo chciałbym, żeby każdy z moich zawodników, który zdobędzie kiedykolwiek dziewięć punktów uważał, że to jest zły mecz w jego wykonaniu.

 

WYŚCIG PO WYŚCIGU:

I. NOWAK (A - 66,37), Krcmar (C), Grobauer (B), Konopka (D) 5:1
II. FAJFER (67,34), Stalkowski, Lutowicz, Giera 5:1 (10:2)
III. GAŁA (66,30), K. Jabłoński, Pawlak, Dutka 5:1 (15:3)
IV. FAJFER (67,62), M. Jabłoński, Skórnicki, Giera 5:1 (20:4)
V. K. JABŁOŃSKI (66,22), Gała, Grobauer, Konopka 5:1 (25:5)
VI. M. JABŁOŃSKI (67,69), Stalkowski, Pawlak, Dutka 5:1 (30:6)
VII. SKÓRNICKI (67,35), Nowak, Krcmar, Lutowicz 3:3 (33:9)
VIII. M. JABŁOŃSKI (67,34), Grobauer, Skórnicki, Fajfer 3:3 (36:12)
IX. KRCMAR (67,41), Nowak, Pawlak, Dutka 5:1 (41:13)
X. GAŁA (67,13), K. Jabłoński, Skórnicki, Lutowicz (w/żk) 5:1 (46:14)
XI. M. JABŁOŃSKI (67,62), Krcmar, Konopka, Grobauer 5:1 (51:15)
XII. K. JABŁOŃSKI (67,55), Stalkowski, Grobauer, Lutowicz 5:1 (56:16)
XIII. GAŁA (67,12), Skórnicki, Nowak, Pawlak 4:2 (60:18)
XIV. FAJFER (A - 67,90), Stalkowski (C), Pawlak (D), Konopka (B) 5:1 (65:19)
XV. SKÓRNICKI (A - 68,25), Grobauer (C), Stalkowski (B), Fajfer (D) 1:5 (66:24)


GTM START GNIEZNO
9. Marcin Nowak 8+1 (3,2,2*,1,0)
10. Eduard Krcmar 8+3 (2*,1*,3,2*,-)
11. Krzysztof Jabłoński 10+2 (2*,3,2*,3,-)
12. Adrian Gała 11+1 (3,2*,3,3,-)
13. Mirosław Jabłoński 11+1 (2*,3,3,3,-)
14. Damian Stalkowski 9+4 (2*,2*,2*,2*,1)
15. Patryk Fajfer 9 (3,3,0,3,0)

 

KOLEJARZ RAWICZ
1. Valentin Grobauer 7+1(1,1,2,0,1,2*)
2. Rafał Konopka 1 (0,0,-,1,0)
3. Tomasz Dutka 0 (0,0,0,-)
4. Arkadiusz Pawlak 4 (1,1,1,0,1)
5. Adam Skórnicki 11+1 (1,3,1*,1,2,3)
6. Marek Lutowicz 1 (1,0,ns,0)
7. Przemysław Giera 0 (0,0,-)


            NCD uzyskał w wyścigu V KRZYSZTOF JABŁOŃSKI – 66,22 s. Sędziował Grzegorz Sokołowski  z Ostrowa Wielkopolskiego.  Widzów około 2.000.

 

Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski

 

Szersza relacja fotograficzna - TUTAJ 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,start-wyraznie-pokonal-czerwona-latarnie-z-rawicza.html