W nietypowym terminie, we wtorek rozegrano awansem mecz 9. kolejki I ligi hokeja na trawie mężczyzn, w którym wicelider zmagań - Start 1954 Gniezno podejmował na stadionie im. A. Flinika trzeci zespół tabeli - AZS AWF Poznań. Spotkanie było bardzo wyrównane, zacięte i emocjonujące. Od jego rezultatu zależało tak naprawdę, która z drużyn będzie zajmowała pozycję wicelidera rozgrywek przez najbliższe miesiące (w ciągu zimowej przerwy).
Gospodarze bardzo szybko objęli dwubramkowe prowadzenie po celnych strzałach Marcina Grotowskiego. W 16. minucie kontaktowego gola dla akademików zdobył jednak Łukasz Kosmaczewski, a dwa trafienia Bartosza Kosmaczewskiego w ciągu niespełna dwóch minut sprawiły, że na przerwę to akademicy schodzili w roli wiceliderów zmagań. Przegrana 2:3 pierwsza połowa meczu zmobilizowała jednak gospodarzy, którzy od początku drugiej części spotkania starali się dążyć do odrobienia strat. Wyrównującego gola w 51. minucie zdobył Paweł Tubacki, ale dwie minuty później bramka Adriana Krokosza dała gościom kolejne prowadzenie. Ostateczne rozstrzygnięcia pojedynku przyniosły stałe fragmenty gry. W 60. minucie na 4:4 wyrównał Marcin Grotowski skutecznie egzekwując rzut karny, a wynik meczu dwie minuty później ustalił Mariusz Gromadzki kończąc celnym strzałem wykonywany przez gospodarzy „krótki róg”. Start pokonał zatem ostatecznie AZS AWF Poznań 5:4 i po rundzie jesiennej jest wiceliderem rozgrywek mając w dorobku 21 punktów.
W najbliższy czwartek, także awansem rozegrany zostanie inny mecz 9. kolejki, w którym zespół Stelli Gniezno zmierzy się w Gąsawie z tamtejszym Ludowym Klubem Sportowym. Początek spotkania na stadionie im. Leszka Białego przy ul. Sportowej o g. 19.
Radosław Kossakowski/Foto Tomasz Kostencki
