Faworytami pojedynku byli goście, ale startowcy od początku meczu zagrali ambitnie i zdecydowanie w defensywie starając się kontratakować. Wojskowi mieli przewagę optyczną, ale nie potrafili udokumentować jej zdobyciem bramki, ani z akcji, ani z kilku egzekwowanych „krótkich rogów”. W bramce Startu dobrze spisywał się Marcin Trzaskawka, ale słowa uznania należały się całej defensywie dobrze kierowanej przez grającego asystenta trenera Arkadiusza Brożka. Do przerwy utrzymał się remis bezbramkowy. Po zmianie stron nadal przeważali goście, ale dopiero w 45. minucie i to dość szczęśliwie objęli prowadzenie. Z prawego skrzydła strzelał Mateusz Hulbój. Marcin Trzaskawka odbił piłkę, ale przechwycił ją Karol Majchrzak z bliskiej odległości kierując ją do bramki. Mimo utraty bramki gospodarze nadal skutecznie realizowali swoją taktykę przede wszystkim skupiając się na defensywie, natomiast w ostatniej kwarcie mieli nawet szanse na doprowadzenie do remisu egzekwując dwa karne strzały rożne. Po drugim piłeczka nawet znalazła się w bramce Grunwaldu, ale gol nie został uznany, gdyż wcześniej doszło do zagrania nogą Marcina Grotowskiego. Startowcy byli bardzo bliscy sprawienia niespodzianki, ale nawet mimo porażki ich postawę w tym meczu należy ocenić pozytywnie, gdyż wysoko zawiesili poprzeczkę mistrzom Polski.
Radosław Kossakowski + foto (więcej zdjęć z tego meczu tutaj)