Goście „ustawili” sobie to spotkanie pod koniec pierwszej kwarty zdobywając trzy bramki w ciągu dwóch minut. Najpierw w 9. minucie Rafał Szrejter pchnięciem z półobrotu pokonał MarcinaTrzaskawkę. Niespełna pół minuty później ten sam zawodnik podwyższył na 0:2. Wynik pierwszej kwarty na 0:3 ustalił Damian Mondrzejewski kończąc kontratak gości pchnięciem bekhendem do pustej bramki. Na początku drugiej części meczu Michał Raciniewski podwyższył na 0:4. Gnieźnianie zdobyli pierwszą bramkę dopiero w 16. minucie, kiedy to Maksymilian Pawlak po kontrataku prawym skrzydłem pokonał Michała Śliwińskiego. Dwie minuty później szybka akcja gości, którzy krótkimi, szybkimi podaniami „rozmontowali” gnieźnieńską defensywę zakończona została celnym pchnięciem Rafał Szrejtera, który tym trafieniem skompletował hat-tricka. Do przerwy gnieźnianie przegrywali 1:5. W 22. minucie startowcy zmniejszyli straty. Maciej Wejerowski umiejętnie dołożył laskę po zagraniu w półkole strzałowe przez Arkadiusza Brożka i skierował piłeczkę w okienko bramki gości. Minutę później torunianie egzekwowali karny strzał rożny, a Krystian Sudoł pokonał Marcina Trzaskawkę. W 29. minucie Arkadiusz Brożek pokonał Pawła Murszewskiego pewnym pchnięciem z „krótkiego rogu”, a kiedy trzy minuty później Maciej Wejerowski po indywidualnej akcji na prawym skrzydle zdobył czwartą bramkę dla Startu zanosiło się na ciekawą końcówkę. Gnieźnianie ruszyli do przodu, ale popełnili kilka błędów, które wicemistrzowie Polski skrupulatnie wykorzystali. W 38. minucie Krystian Makowski pchnięciem pod poprzeczkę zakończył egzekwowany przez torunian „krótki róg” , a w ostatniej minucie Michał Raciniewski po raz czwarty wpisując się na listę strzelców ustalił wynik meczu na 4:8.
Radosław Kossakowski / foto Julia Kossakowska (fotogaleria z meczu)
Liczba komentarzy : 0