Po tym jak na początku grudnia Zarząd Klubu Mieszko Gniezno wydał oficjalne oświadczenie, w którym włodarze z ulicy Strumykowej odnosili się do aktualnej sytuacji finansowej oraz sportowej klubu.
A w którym miedzy innymi można były wyczytać że włodarze Klubu zamierzają podjąć się zmniejszenia kosztów związanych z utrzymaniem zespół seniorów Mieszka Gniezno, który obecnie uczestniczy w rozgrywkach III ligi grupy 2 przed rundą wiosenną 2020. Włodarze klubu z ulicy Strumykowej zdawali sobie sprawę z tego że cięcie kosztów na pierwszy zespół Mieszka Gniezno, oraz problemy z opóźnieniem w spłacie zobowiązań wedle zawodników pierwszego zespołu mogą skutkować odejściem kilku zawodników, którzy jesienią tworzyli trzon drużyny.
Jak już informowaliśmy jako pierwszy kontrakt z trzecioligowcem wyniku zaistniałej sytuacji rozwiązał Adrian Kaliszan, który wiosną będzie bronił barw rywala Mieszka Gniezna mowa tutaj o drużynie Sokoła Kleczew. Po Kaliszanie z klubem z ulicy Strumykowej rozstał się również dyrektor sportowy tego klubu Dawid Frackowiak przenosząc się do MKS Chojniczanka 1930 S.A gdzie będzie pełnił podobną funkcje co w Mieszku Gniezno.
W środę 11 grudnia poznaliśmy zaś losy kolejnych dwóch piłkarzy Mieszka Gniezna, którzy jak Adrian Kaliszan rozwiązali kontrakty z Mieszkiem Gniezno. Mowa tutaj o byłym kapitanie biało-niebieskich Michale Steinke i pomocniku Tomaszu Bzdędze. Obaj już eks mieszkowcy jak się dowiedzieliśmy ponownie swoje kroki skierowali do Wągrowca, gdzie wiosną będą bronili barw miejscowej Nielby. Steinke i Bzdęga w Nielbie Wągrowiec, występowali wiosną 2019 roku przyczyniając się wydatnie do awansu tego zespołu z wielkopolskiej IV ligi do rozgrywek na poziomie III ligi. W tym miejscu należy zaznaczyć że obu byłych piłkarzy Mieszka Gniezno, będzie można zobaczyć w akcji wiosną przy ulicy Strumykowej lecz już w barwach Nielby Wągrowiec w meczu rewanżowym przeciwko Mieszku Gniezno.
Kto jeszcze opuści zimą zespół Mieszko Gniezno, na tą chwilę jeszcze trudno wyrokować. Jeśli do takich odejść dojdzie to poinformujemy naszych czytelników.
Roman Strugalski/ foto Nielba Wągrowiec
