W meczu 3. kolejki Superligi hokeja na trawie wicemistrz Polski Grunwald Poznań podejmował Stellę Gniezno. Spotkanie rozegrane zostało w sobotę, 8 stycznia, w hali GOSiR przy ul. Sportowej 5. Gnieźnianie dwukrotnie obejmowali w tym meczu prowadzenie, ale ostatecznie to Grunwald zwyciężył wyraźnie 13:3.
Pierwsi prowadzenie objęli stelliści. W 4. minucie Marcin Lewartowski wykorzystał karny strzał rożny. Poznanianie wyrównali siedem minut później także wykorzystując „krótki róg”. Na listę strzelców wpisał sie Tomasz Dutkiewicz i po pierwszej kwarcie był remis1:1. W 20. minucie stelliści ponownie objęli prowadzenie. Sprytnie rozegrany „krótki róg” zakończył celnym pchnięciem Marcin Lewartowski. Cztery minuty później gospodarze wykorzystali błąd stellistów przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy boiska i Mikołaj Głowacki w sytuacji „sam na sam” pokonał Łukasza Wierzbickiego doprowadzając do remisu 2:2. Po chwili poznanianie egzekwowali karny strzał rożny, a bramkę dającą po raz pierwszy w tym spotkaniu prowadzenie Grunwaldowi zdobył Jacek Kurowski. Pierwsza połowa zakończyła meczu zakończyła się rezultatem 3:2. Po zmianie stron gospodarze dominowali już wyraźnie. Dwa trafienia Eryka Bembenka sprawiły, że w 35. minucie było już 5:2, a chwilę później szóstą bramkę dla gospodarzy zdobył Jacek Kurowski pokonując Łukasza Wierzbickiego pchnięciem z rzutu karnego. W 38. minucie „siódemkę” z drugiej strony boiska egzekwował Artur Mikuła, ale jego pchnięcie obronił Mateusz Popiołkowski. Dwie minuty później siódma bramkę dla Grunwaldu zdobył Mikołaj Gumny. Ten sam zawodnik po chwili podwyższył na 8:2. W 44. minucie było już 9:2, kiedy to po szybkim kontrataku Łukasza Wierzbickiego pokonał Łukasz Kosmaczewski. W odpowiedzi trzecią bramkę dla Stelli zdobył Artur Mikuła i po trzech kwartach było 9:3. Na początku czwartej dwa „krótkie rogi” wykorzystał Jacek Kurowski, a w 55. minucie wychowanek Startu pchając z bliskiej odległości podwyższył na 12:3. Trzy minuty później kolejną bramkę dla Grunwaldu zdobył Łukasz Kosmaczewski ustalając wynik spotkania na 13:3.
Radosław Kossakowski/foto Arkadiusz Kossakowski (fotorelacja)
