W niedzielę, 20 czerwca, na Stadionie Akademii Wychowania Fizycznego przy ul. Królowej Jadwigi w Poznaniu zespół Stelli Gniezno zmierzył się w swym pierwszym meczu Pucharu Polski w hokeju na trawie mężczyzn z LKS Gąsawa.
Gąsawianie po sobotnim zwycięstwie 2:1 nad Wartą Poznań mogli jako pierwszy zespół zapewnić sobie awans do półfinału i szansę tę wykorzystali. Początkowo mecz ze Stellą był jednak wyrównany. Dopiero w 21. minucie Marcin Strykowski znalazł nieco miejsca w półkolu strzałowym gnieźnian i odchodząc w prawą stronę uderzył celnie w kierunku dalszego słupka. Pięć minut później setlliści jednak wyrównali. Gnieźnianie egzekwowali karny strzał rożny, a celnym uderzeniem popisał się Marcin Lewartowski. Do przerwy był zatem remis 1:1. W 35. minucie Jakub Janicki popisując się ładnym strzałem bekhendem ze szczytu półkola dał jednak ponownie prowadzenie gąsawianom. Dwie minuty później było już 1:3. Zespół LKS egzekwował „krótki róg”. Ze szczytu uderzał Michał Nowakowski, a Dominik Kotulski dołożył laskę sprawiając, że uniesiona piłeczka zupełnie zmyliła Michała Wilgosza. W 43. minucie Marcin Lewartowski zdecydował się na autozagranie z rzutu wolnego i wchodząc odważnie między dwóch obrońców w półkolu strzałowym uderzył silnie bekhendem z półobrotu posyłając piłkę pod poprzeczkę i zdobywając kontaktową bramkę. Stelliści dążyli do wyrównania, ale to gąsawianie w 56. minucie rozstrzygnęli to spotkanie na swoją korzyść. Mateusz Wiśniewski wykorzystując olbrzymie zamieszanie w półkolu strzałowym Stelli zdołoał wepchnąć piłkę do bramki ustalając wynik meczu na 2:4. W tej sytuacji LKS Gąsawa jest pierwszym zespołem, który zapewnił sobie awans do półfinału Pucharu Polski. Stelliści w sobotę, 27 czerwca, zagrają jeszcze z Wartą, ale będzie to już tylko mecz o honor. Przypomnijmy, że awans do półfinału zapewniają sobie tylko zwycięzcy grup eliminacyjnych.
Radosław Kossakowski / foto archiwum
