Szwedzi wygrali gnieźnieński półfinał Drużynowego Pucharu Świata. Wielki pech Polaków - poważna kontuzja Jarosława Hampela

2015-06-06

W sobotę, 6 czerwca, na torze przy ul. Wrzesińskiej w Gnieźnie odbył się turniej półfinałowy Drużynowego Pucharu Świata. Zmagania wygrała reprezentacja Szwecji, ale moralnymi zwycięzcami zostali Polacy, którzy mimo poważnego osłabienia zajęli drugie miejsce walcząc ambitnie do końca z ekipą Trzech Koron.

Pech dopadł Biało-Czerwonych już na początku zmagań. W biegu IV doszło do fatalnej w skutkach kolizji. Po starcie o pierwszą pozycję walczyli Linus Sundstroem i Witalij Biełousow. Szwed spychał Rosjanina w kierunku bandy. Biełousow zahaczył o nią, a kiedy próbował ratować się przed upadkiem uderzył w niego  Jarosław Hampel. Rozpędzony kapitan reprezentacji Polski z dużą siłą uderzył w bandę wślizgując się pod pneumatyczną poduszkę. Uderzenie nie zostało więc odpowiednio zamortyzowane i reprezentant Polski z poważnym urazem prawej nogi został odwieziony do szpitala. W powtórce wystąpiło tylko dwóch zawodników. Linus Sundstroem bez większych problemów pokonał Eduarda Krcmara. Tak naprawdę jednak trzeba stwierdzić, że już od początku zmagań Polacy musieli we trójkę rywalizować z pozostałymi drużynami, a szczególnie z ekipą Szwecji o bezpośredni awans. Ta walka, ambicja i zaangażowanie były nawet bliskie doprowadzenia do sukcesu, bo poza nielicznymi wyjątkami Biało-Czerwoni wygrywali kolejne wyścigi. Gdyby nie defekt motocykla prowadzącego w wyścigu XIV Bartosza Zmarzlika (przy założeniu, że wszystkie pozostałe wyścigi przebiegłyby tak, jak miało to miejsce w rzeczywistości) po zakończeniu zmagań obie reprezentacje - Szwecji i Polski, miałyby w swych dorobkach po 39 punktów. W tej sytuacji konieczny byłby wyścig dodatkowy, który mógłby dać szanse na bezpośredni awans podopiecznym Marka Cieślaka. Ostatecznie Biało-Czerwoni uplasowali się jednak na drugiej pozycji z wyraźną przewagą nad zespołem rosyjskim, który także może mówić o sporym pechu podczas półfinałowych zmagań. Sborna przyjechała do Gniezna w znacząco zmienionym składzie. Poobijanego w ostatnim meczu ligowym we Wrocławiu Emila Sajfutdinowa zastąpił Renat Gafurow, a będącego wyraźnie bez formy Wadima Tarasienkę - Andriej Kudriaszow. W pierwszej rundzie Rosjanie nie zdobyli żadnego punktu. W wyścigu I już na starcie zdefektował motocykl Artioma Łaguty. Bieg został przerwany ponieważ na pierwszym wirażu upadł Antonio Lindbaeck. Mimo, że Szwed nie był przez nikogo atakowany, to sędzia nakazał powtórkę w trzyosobowym składzie - wykluczając wyłącznie Rosjanina. W wyścigu II doszło do groźnie wyglądającej kolizji. Jadący na trzeciej pozycji Andriej Kudriaszow atakując od wewnętrznej uderzył bokiem w motocykl poprzedzającego go Macieja Janowskiego. Obaj zawodnicy wywrócili się, ale na szczęście żadnemu z nich nie stało się nic złego. Zawodnik  Rosyjski został jednak (słusznie zresztą) wykluczony z powtórki. Pewne zastrzeżenia co do słuszności wykluczenia Witalij Biełousowa można było mieć w wyścigu IV. Niewątpliwie upadek Jarosława Hampela spowodował upadający Rosjanin, ale wcześniej był on wyraźnie spychany w kierunku bandy przez Linusa Sundstroema, który zainicjował przebieg fatalnych w skutkach wydarzeń. Rosjanie dość szybko zaczęli jednak odrabiać straty i z łatwością zdołali wyprzedzić Czechów, w których szeregach naprawdę liczącym się w rywalizacji zawodnikiem był tylko Vaclav Milik.

 

WYŚCIG PO WYŚCIGU

 

I. ZMARZLIK (64,53) Lindbaeck, Kus, Łaguta (w/d)

II. JONSSON (64,72), Janowski, Suchanek, Kudriaszow (w/u)

III. PAWLICKI (65,00), Milik, Ljung, Gafurow

IV. SUNDSTROEM (66,03), Krcmar, Hampel (u/-), Biełousow (w/su)

V. ZMARZLIK (65,87), Milik, Biełousow, Jonsson

VI. JANOWSKI (65,69), Gafurow, Lindbaeck, Krcmar

VII. PAWLICKI (65,09), Sundstreom, Kus, Kudriaszow

VIII. LJUNG (65,50), Milik (!), Łaguta

IX. BIEŁOUSOW (65,60), Ljung, Zmarzlik, Krcmar

X. ŁAGUTA (65,38), Janowski, Sundstroem, Milik

XI. LINDBAECK (66,09), Pawlicki, Biełousow, Suchanek (t)

XII. JONSSON (66,34), Łaguta (!), Kus

XIII. JANOWSKI (65,94), Biełousow, Ljung, Kus

XIV. SUNDSTROEM (66,37), Gafurow, Suchanek, Zmarzlik (d1)

XV. ŁAGUTA (65,75), Pawlicki, Jonsson, Krcmar

XVI. LINDBAECK (66,25), Milik, Kudriaszow

XVII. JANOWSKI (C - 66,28), Ljung (D), Gafurow (A), Kus (B)

XVIII. ZMARZLIK (D - 66,72), Lindbaeck (A), Kudriaszow (B), Krcmar (C)

XIX. SUNDSTROEM (B - 67,00), Biełousow (C), Suchanek (D)

XX. PAWLICKI (B - 67,35), Milik (A), Jonsson (C), Kudriaszow (D)

 

KLASYFIKACJA:

I Szwecja - 40
1. Antonio Lindbaeck 11 (2,1,3,3,2)
2. Andreas Jonsson 8 (3,0,3,1,1)
3. Linus Sundstroem 12 (3,2,1,3,3)
4. Peter Ljung 9 (1,3,2,1,2)

II Polska - 36
1. Jarosław Hampel 0 (u/-,-,-,-,-)
2. Przemysław Pawlicki 13 (3,3,2,2,3)
3. Maciej Janowski 13 (2,3,2,3,3)
4. Bartosz Zmarzlik 10 (3,3,1,d,3)

III Rosja - 27
1. Andriej Kudriaszow 2 (w,0,-,1,1,0)
2. Artiom Łaguta 11 (w,1,3,4!,3,-)
3. Renat Gafurov 5 (0,2,-,2,1)
4. Witalij Biełousow 9 (w,1,3,1,2,2)

IV Czechy - 20
1. Vaclav Milik 12 (2,2,4!,0,2,2)
2. Eduard Krcmar 2 (2,0,0,0,0)
3. Tomas Suchanek 3 (1,-,t,1,1)
4. Matej Kus 3 (1,1,1,0,0)

 

NCD uzyskał w I wyścigu BARTOSZ ZMARZLIK (Polska) – 64,53 s.

Sędziował Craig Ackroyd  z Wielkiej Brytanii.

Widzów około 9000.

 

Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,szwedzi-wygrali-gnieznienski-polfinal-druzynowego-pucharu-swiata-wielki-pech.html