To już mój trzeci sezon w drużynie z Łubowa

2020-04-22

W dniu dzisiejszym kontynuujemy rozpoczęty cykl Formatonu Piast Łubowo, z ,,Naszymi ludźmi”. Prezentujemy obecnie zamieszczony na oficjalnym facebooku klubowym wywiad z Arkadiuszem Wiśniewskim defensorem zespołu seniorów Formatonu Piasta Łubowo.

Dołączyłeś kilka lat temu do Piasta Łubowo razem z Alanem Piechowiakiem z Fary Pelikan Żydowo. Co skłoniło Cię do przejścia do drużyny z Łubowa?

-Zgadza się, to dokładnie mój trzeci sezon w drużynie z Łubowa. Wraz z Alanem dołączyliśmy w tym samym czasie do Piasta i myślę, że był to dobry wybór. Słyszałem dużo pozytywnych opinii na temat klubu i miało to wpływ na moją decyzję o chęci rozpoczęcia tam treningów. Szybko złapałem kontakt z drużyną, w pierwszym meczu kontrolnym dostałem parę minut i myślę, że pokazałem się z dobrej strony. Ówczesny trener Kościański stawiał na mnie coraz częściej i tym samym "odnalazłem się" w nowej drużynie z nowym trenerem i kolegami. Tak wspominam swoje początki tutaj.

Początkowo grałeś na prawej obronie, gdzie o miejsce w składzie rywalizowałeś m.in. z Michałem Kanclerzem. Jednak pod koniec etapu gry w drużynie trenera Arkadiusza Kościańskiego i teraz w tym sezonie u trenera Marcina Sporakowskiego występujesz już na środku obrony. Gdzie czujesz się lepiej?

-W poprzednim klubie grałem jako prawy obrońca i na takiej samej pozycji rozpoczynałem grę w Piaście. W poprzednim sezonie ligowym z powodu braków kadrowych i kontuzji ręki Patryka Cegielskiego, który był wtedy podstawowym stoperem, trener ustawił mnie na środku obrony. Był to mecz z liderem tabeli Meblorzem Swarzędz. Byłem trochę zaskoczony, bo wcześniej raczej nie miałem okazji grać na tej pozycji, dostałem parę wskazówek od Przemka Wolniewicza i zagrałem cały mecz. Gdyby nie feralny rzut wolny dla gości w 95 minucie, po którym straciliśmy bramkę, to zasmakowalibyśmy wygranej. Ostatecznie padł wynik 1-1. Po swoim występie w tym meczu usłyszałem parę dobrych opinii od Trenera, kolegów z drużyny jak i osób, którzy ten mecz oglądały. Osobiście grało mi się dobrze w tym spotkaniu, starałem się nie popełniać błędów i przeszkadzać rywalom w grze ofensywnej. Na chwilę obecną dobrze czuję się na tej pozycji, choć to bardzo odpowiedzialna gra .

Sezon zaczynałeś jako podstawowy obrońca w parze z Pawłem Kulczakiem, Przemek Wolniewicz wrócił z wakacji i grał razem z Pawłem. Po chwili Paweł doznał poważnej kontuzji i znów grałeś ty. Czy przed rozpoczęciem rozgrywek spodziewałeś się, że będziesz grał tak dużo? Przypomnijmy kibicom, że zagrałeś ponad 900 minut na boisku, co daje szósty wynik w drużynie.

-Na początku rozgrywek nie spodziewałem się takich liczb, to chyba najwięcej moich minut jeśli chodzi o całą rundę. Początek tego sezonu w naszym wykonaniu był wyśmienity, bo zajmowaliśmy pozycję lidera. Później przyszedł gorszy okres, bo traciliśmy punkty czasami nawet na własne życzenie i mamy stratę punktowa do czołówki. Mam nadzieję, że uda się wznowić rozgrywki. Bardzo już mi brakuje piłki.

Oceniając swoją grę, uważasz, że co jest Twoją mocną stroną, a co słabą?

-Ciężko jest oceniać samego siebie, najlepiej spytać Trenera. Jeśli wystawia danego zawodnika do gry, to ma do niego zaufanie i dobre zdanie o jego grze. Ja staram się dawać z siebie wszystko na treningach i w meczach. Wiadomo, że zdarzają się błędy, bo sam popełniłem nie jeden, ale taka jest piłka. Dziś cię chwalą, a jutro krytykują. Dla mnie piłka to przyjemność i tak już będzie.

Grając jako środkowy obrońca wiesz, że gdy popełnisz błąd, to za Tobą jest już tylko bramkarz. Jak ważne jest dla Ciebie wsparcie ze strony bocznego obrońcy czy drugiego stopera?

-Jak już wcześniej wspominałem gra na środku obrony to odpowiedzialna pozycja. Jeśli drużyna traci bramkę, to odpowiedzialność spada też na ciebie. Grając na obronie dużo jest sytuacji stykowych, pojedynków jeden na jednego. Jeśli czujesz wsparcie kolegi, to jest to zawsze na plus. Ważna jest też komunikacja i wzajemne podpowiadanie sobie. Obrońcy i bramkarz muszą ze sobą rozmawiać w trakcie gry.

Na koniec chciałbym pozdrowić kolegów z drużyny i wszystkie osoby związane z klubem. Mam nadzieję, że niedługo zobaczymy się na zielonej murawie.

Formaton Piast Łubowo/ foto archiwum SportGniezno.pl

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,to-juz-moj-trzeci-sezon-w-druzynie-z-lubowa.html