Tego dnia przeciwnikiem podopiecznych Mikołaja Tarczyńskiego, w meczu wyjazdowym w Przyprostyni była broniąca się przed spadkiem do klasy okręgowej miejscowa drużyny Płomienia. Jeszcze przed rozpoczęciem czwartkowej potyczki piłkarskiej, kibice piłki nożnej z grodu Lecha zadawali sobie pytanie. Czy trzynastka okaże się szczęśliwa dla podopiecznych Mikołaja Tarczyńskiego, mimo że faworytem meczu jeszcze przed jego rozpoczęciem byli gospodarze. I czy drużynie z Gniezna, uda się podobnie jak to było w przypadku Sparty Oborniki, zrewanżować się zespołowi z Przyprostyni za porażkę z rundy jesiennej 2014 roku, kiedy to biało-niebiescy ulegli na własnym tremie Płomieniowi w stosunku 2:0.Wyjazd do Przyprostyni trzeba przyznać że zakończył się pełnym sukcesem gnieźnian, gdyż to oni po zakończonym meczu zainkasowali komplet trzech punktów pokonując swojego rywala po dość zaciętym meczu 2:1 remisując z nim do przerwy 1:1. W tym układzie podopieczni Mikołaja Tarczyńskiego w pełni zrewanżowali się swojemu rywalowi za odniesiona porażkę w pierwszej konfrontacji boiskowej do której doszło jesienią 2014 roku w Gnieźnie.
Przechodząc jednak już do samego meczu czwartkowego w Przyprostyni pomiędzy miejscowym Płomieniem a Mieszkiem Gniezno. To zgodnie z oczekiwaniami od pierwszych minut zdecydowane na bramkę gnieźnieńską ruszyli gospodarze pragnąc jak najszybciej zdobyć gola dającego im prowadzenie w meczu. Pierwsze 20 minut należało do piłkarzy z Przyprostyni, którzy w tym czasie wypracowali sobie trzy stu procentowe sytuacje do zdobycia bramki. Na szczęście na posterunku był golkiper Mieszka Gniezno – Patryk Szafran, który w sytuacjach sam na sam z piłkarzami Przyprostyni wyszedł obronną ręką broniąc strzały gospodarzy z bliskiej odległości czym uratował swój zespół od utraty gola. Tak zdecydowane ataki gospodarzy na bramkę gnieźnieńską przyniosły efekt dopiero w 20 minucie. Po kolejnej akcji drużyny z Przyprostyni i oddaniu strzału w sytuacji sam na sam z 15. metra przez jednego z piłkarzy Płomienia bramkarzowi Mieszka Gniezno, tym razem nie udało się uratować swojej drużyny od straty gola, po którym miejscowi wyszli na prowadzenie 1:0. Prowadzenie zespołu z Przyprostyni utrzymało się aż do 40 minuty. Wtedy to gnieźnianie zdobyli bramkę wyrównującą stan meczu 1:1. Piłkę do bramki Przyprostyni w zamieszaniu w polu karnym skierował z 16. metra celnym uderzeniem Andrzej Stefański. A że więcej bramek w wykonaniu obu drużyn nie byli świadkami kibice przybyli na to spotkanie w Przyprostyni. W tym układzie pierwsze czterdzieści pięć minut zakończyło się remisem 1:1.
O ile pierwsza połowa czwartkowego meczu toczyła się pod dyktando drużyny Płomienia Przyprostynia, to drugie czterdzieści pięć minut po dokonanych kilku zmianach w przerwie przez trenera Mikołaja Tarczyńskiego należało już zdecydowane do zespołu Mieszka Gniezno. Gnieźnianie od pierwszych minut aż do końca drugiej połowy kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku w Przyprostyni, stwarzając sobie przy okazji dogodne sytuacje strzeleckie do zdobycia drugiej bramki, które niestety zmarnowali Kamil Chopcia, Andrzej Stefański czy Krzysztof Jackowiak. Gol na wagę zwycięstwa i trzech punktów dla gnieźnian został zdobyty dopiero w 70 minucie drugiej połowy. Wtedy to po dwójkowej akcji Kamil Chopcia i Andrzej Stefański ten drugi w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy celnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce bramki Przyprostyni wyprowadzając tym samym swój zespół na prowadzenie 2:1. Jak się później okazało była to ostatnia bramka zdobyta w całym meczu przez oba zespoły. I spotkanie zakończyło się zwycięstwem gnieźnian w stosunku 2:1. Na koniec należy nadmienić iż oba zespoły czwartkowy mecz kończyły w dziesiątkę gdyż w doliczonym czasie gry w 94 minucie za nie sportowe zachowanie plac gry w wyniku ukaranie czerwonymi kartkami przez sędziego prowadzącego ten mecz plac gry musiał opuścić w drużynie Mieszka Gniezno – Kamil Chopcia oraz jeden z piłkarzy zespołu Płomienia Przyprostynia.
Skład Mieszka Gniezno: Patryk Szafran, Dariusz Urbaniak (46’ Robert Peplińskie), Łukasz Mokrzycki, Dawid Urbaniak, Patryk Pawłowski, Krzysztof Jackowiak, Andrzej Stefański Michał Góralski (46’ Maciej Białas), Wojciech Gąsiorowski (46’ Karol Karasiewicz), Marcin Nowak (71’ Patryk Kryszak), Kamil Chopcia.
W najbliższą niedzielę 7 czerwca zespół Mieszka Gniezno, rozegra przedostatnie swoje spotkanie z rundy rewanżowej sezonu 2014/2015.Tego dnia do Gniezna zawita już trzecioligowiec drużyna Pelikana Niechanowo. Początek tego bardzo ciekawego spotkania, do którego dojdzie w ramach derbów powiatu gnieźnieńskiego zaplanowano na godzinę 17.00.
Wyniki 28 kolejki - 4 czerwca
1920 Mosina 0-3 Pelikan Niechanowo
Płomień Przyprostynia 1-2 Mieszko Gniezno
Sparta Oborniki 0-2 Lubuszanin Trzcianka
Sparta Szamotuły 5-4 Leśnik Margonin
Warta Międzychód 1-4 Iskra Szydłowo
Wełna Skoki 2-3 Huragan Pobiedziska
Zjednoczeni Trzemeszno 2-1 Grom Plewiska
1922 Lechia Kostrzyn 2-5 GKS Dopiewo
Tabela:
1. Pelikan Niechanowo 28 66 76-23
2. Lubuszanin Trzcianka 29 60 75-27
3. GKS Dopiewo 28 56 73-32
4. Zjednoczeni Trzemeszno 28 52 65-39
5. Iskra Szydłowo 28 51 52-38
6. Grom Plewiska 28 48 51-43
7. Wełna Skoki 28 44 68-57
8. Warta Międzychód 28 44 61-46
9. 1922 Lechia Kostrzyn 28 40 58-65
10. Sparta Oborniki 28 38 53-43
11. Mieszko Gniezno 28 36 35-48
12. Huragan Pobiedziska 28 32 32-47
13. Płomień Przyprostynia 29 25 50-70
14. Leśnik Margonin 28 16 35-119
15. Sparta Szamotuły 28 14 35-78
16. 1920 Mosina 28 13 18-62
Roman Strugalski/foto archiwum SportGniezno.pl