Tylko Lech trafiał w Krakowie

2020-07-15

Na mecz przedostatniej kolejki piłkarskiej ekstraklasy zespół Lecha Poznań wyjechał do Krakowa, gdzie był podejmowany przez Cracovię. Spotkanie rozegrane w środę, 15 lipca, na Stadionie im. Józefa Piłsudskiego toczyło się pod dyktando gości i tylko oni strzelali w tym spotkaniu bramki, chociaż mecz zakończył się rezultatem 1:2.

Lechici prowadzili do przerwy po bramce Christiana Gytkjaera.  W 26. minucie lewym skrzydłem popędził Tymoteusz Puchacz i dośrodkował  na siódmy metr gdzie ponad dwóch obrońców gospodarzy wyskoczył Duńczyk strzelając głową. Wydawała  się, że Michal Pesković nie będzie miał problemów z obroną,  ale futbolówka odbiła się od jego rąk i przy dalszym słupku wpadła do bramki. Trzynaście minut później mogło być 0:2, ale strzał w pełnym biegu Filipa Marchwińskiego zbiegającego z lewego skrzydła w pole karne Cracovii obronił słowacki bramkarz gospodarzy.  W 45. minucie w podobnej sytuacji, tyle że po podaniu z lewego skrzydła, strzelał Chrystian Gytkjaer, ale ponownie skuteczną interwencją popisał się Michal Pesković. W drugiej połowie poznanianie nadal przeważali. W 52. minucie bliski zdobycia gola bezpośrednio z rzutu rożnego był Jakub Moder, ale piłkę skutecznie wypiąstkował bramkarz Cracovii. Dwadzieścia minut później Słowak obronił także silny strzał Modera z rzutu wolnego egzekwowanego około 25 metrów od bramki gospodarzy. Chwilę później musiał już jednak wyjmować piłkę z bramki. Na 0:2 podwyższył Filip Marchwiński wykorzystując doskonałe podanie od szarżującego prawym skrzydłem Michała Skórasia, który wycofał futbolówkę sprzed linii końcowej na jedenasty metr. i zanosiło się na kolejne bramki gości. Ta padła, tyle, że w 80. minucie  Djorde Crnomarkowić po przyjacielsku wyręczył gospodarzy w zdobyciu honorowego gola pokonując własnego bramkarza zagrywając do niego piłkę w sytuacji, kiedy nie był zupełnie atakowany. Broniący w tym meczu bramki Lecha Karol Szymański, nieco zaskoczony, nie zdołał przyjąć futbolówki, która pod jego nogą potoczyła się do bramki  Ta sytuacja śmiało może pretendować do tytułu "kiksa sezonu"! Ostatecznie jednak Lech pokonał Cracovię, a w związku z porażką Piasta Gliwice w Szczecinie z Pogonią (1:0) awansował na pozycję wicelidera i jest bliski zdobycia wicemistrzostwa Polski. W ostatniej kolejce, która rozegrana zostanie  w najbliższą niedzielę, Lech podejmie zespół Jagiellonii Białystok.  

 

Cracovia - Lech Poznań 1:2 (0:1)

 

Bramki:

Cracovia – Djorde Crnomarković - 1 (80’ – sam.)
Lech – Christian Gytkjaer – 1 (26’), Filip Marchwiński – 1 (72’)

 

Sędziował  Jarosław Przybył z Kluczborka
 Widzów –  3 216

 

Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka (fotorelacja)

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,tylko-lech-trafial-w-krakowie.html