Tylko remis w Szamotułach! Uratowany w ostatniej chwili!

2015-04-04

Przed pierwszym gwizdkiem wydawało się, że dla Zjednoczonych mecz z outsiderem rozgrywek, Spartą Szamotuły to będzie formalność. Tymczasem w rozgrywanym w Wielką Sobotę 4 kwietnia w Szamotułach pojedynku w ramach 19 kolejki IV ligi miejscowa Sparta sensacyjnie zremisowała z naszym zespołem 2:2! Mało tego, Zjednoczeni punkt uratowali w doliczonym czasie gry!

Po świetnych ostatnio występach piłkarze Łukasza Kańczukowskiego jechali do Szamotuł jako murowany faworyt. Pewne obawy budzić mogła postawa Sparty w ostatnim ligowym pojedynku w Kostrzynie. Miałem okazję oglądać spotkanie szamotulskiej ekipy z Lechią i tak naprawdę Sparta stwarzała zdecydowanie lepsze wrażenie od wyżej notowanych kostrzynian. Szwankowała jednak skuteczność i drużyna z Szamotuł pechowo przegrała 1:2. Wróćmy jednak do dzisiejszego spotkania. Pierwsza połowa w wykonaniu Zjednoczonych Trzemeszno była po prostu fatalna. Gdy nie oddaje się w 45 minutach praktycznie żadnego strzału na bramkę zespołu, który dotąd zdobył w lidze 2 punkty to musiało budzić niepokój. Tym bardziej, że w 11 minucie Dominik Rzeszowski pokonał Szymona Płoszyńskiego i Sparta prowadziła do przerwy 1:0! To zapowiadało nie lada kłopoty po przerwie.
 
W pierwszych fragmentach po zmianie stron nasza drużyna w końcu się przebudziła. W 50 minucie Michał Wiśniewski dorzucił futbolówkę do Grzegorza Mellera, który po koźle świetnie uderzył z półobrotu i strzałem z około dziesięciu metrów doprowadził do remisu. W 65 minucie znów zapachniało sensacją, gdy szamotulski team za sprawą Jakuba Paździerskiego prowadził 2:1! Trzemesznianie bili głową w mur i zanosiło się na kompromitację! Tymczasem w 91 minucie Waldemar Kuczyński w kontrowersyjnych okolicznościach przewrócił się w polu karnym gospodarzy i sędzina zawodów uznała, że był faulowany. Protestów miejscowych nie było końca, ale nic nie mogły już one zmienić. "Kuczol" podszedł do "jedenastki" i podobnie jak przed tygodniem w meczu z Wartą Międzychód strzelił skutecznie, ratując punkt i twarz drużyny z Grodu Kilińskiego.
 
Reasumując, Zjednoczeni Trzemeszno o tym meczu powinni jak najszybciej zapomnieć. Jedynym pocieszeniem tego spotkania jest fakt, że trzemesznianie od dwunastu kolejek nie zaznali goryczy porażki! Choć tym razem było naprawdę blisko!   
 
Skład Zjednoczonych Trzemeszno: Szymon Płoszyński, Michał Kachniarz,    Mikołaj Humański, Marcin Nowak,  Krzysztof Majchrzak, Grzegorz Meller,  Alan Polus, Dawid Ciążyński, Michał Wiśniewski (70" Mikołaj Zawadka),    Waldemar Kuczński, Adam Konieczny
 
Źródło – Zjednoczeni Trzemeszno/ foto archiwum SportGniezno
   
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,tylko-remis-w-szamotulach-uratowany-w-ostatniej-chwili.html