Udany rewanż i piękne pożegnanie

2019-11-20

We wtorek, 19 listopada, w ostatnim meczu eliminacji Mistrzostw Europy 2020 w piłce nożnej mężczyzn reprezentacja Polski podejmowała na Stadionie Narodowym kadrę Słowenii. Polacy już wcześniej zapewnili sobie awans z pierwszego miejsca w grupie, ale wygrana miała potwierdzić supremację w grupie, a poza tym Biało-Czerwoni chcieli zrewanżować się za porażkę w Lublanie, gdzie Słoweńcy zwyciężyli 2:0. Mecz ze Słowenią był także pożegnaniem jednej z legend polskiej reprezentacji - Łukasza Piszczka.

Stadion Narodowy wypełnił się niemal po brzegi, a kibice nie mogli czuć się zawiedzeni, chociaż często w poczynaniach zawodników obu drużyn sporo było przypadkowości ze względu na zły stan murawy. Słoweńcy okazali się wymagającym rywalem. Dwukrotnie na trafienia reprezentantów Polski szybko odpowiadali wyrównującymi golami, ale kończyli mecz w "dziesiątkę" i ostatecznie to Polacy okazali się lepsi zwyciężając 3:2. Już w 4. minucie Polacy objęli prowadzenie. Piłka dośrodkowana z rzutu rożnego została nieco na oślep wybita przez Słoweńców poza pole karne, ale tam przechwycił ją Sebastian Szymański i uderzył silnie pokonując zasłoniętego Jana Oblaka. Dziesięć minut później było już jednak 1:1. Niezdecydowanie polskich defensorów wykorzystał Tim Matavz, który wykorzystał podanie od Josipa Ilicicia i z bliskiej odległości pokonał Wojciecha Szczęsnego. W 35. minucie dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego Piotra Zielińskiego z prawej strony boiska  mogło przynieść kolejne prowadzenie gospodarzom. Do piłki wysoko wyskoczył  Robert Lewandowski i uderzył głową, ale Jan Oblak  zdołał złapać futbolówkę tuż przed linią bramkową. Tuż przed przerwą boisko opuścił Łukasz Piszczek. Schodząc w szpalerze utworzonym przez zawodników obu drużyn zastąpiony  został przez Tomasza Kędziorę. Do przerwy był remis 1:1. Niespełna 10 minut po zmianie stron piękną indywidualną akcją na prawej stronie popisał się Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski ograł czterech rywali i posłał piłkę w kierunku dalszego słupka pokonując Jana Oblaka. I tym razem na odpowiedź Słoweńców nie trzeba było długo czekać.  W 61. minucie Benjamin Verbič z lewego skrzydła  wbiegł w pole karne zagrywając na szósty metr  do Tima Matavza, a ten odegrał  krótko w lewo do Josipa Ilicicia. Lewoskrzydłowy gości mocnym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans Wojciechowi Szczęsnemu. Ostatnie zdanie należało jednak do Biało-Czerwonych. W 81. minucie Robert Lewandowski ograł na lewym skrzydle dwóch obrońców i przerzucił piłkę na prawą stronę do Kamila Grosickiego ten odegrał głową na piąty  metr do niepilnowanego Jacka Góralskiego, który  ustalił wynik meczu na 3:2. W końcówce spotkania na boisku pojawił się Kamil Jóźwiak, który zadebiutował w reprezentacji Polski i trzeba przyznać, że zawodnik Lecha pokazał się z dobrej strony przeprowadzając szybkie akcje lewym skrzydłem. Goście kończyli mecz w „dziesiątkę” po drugiej żółtej kartce dla Jasmina Kurticia, ale wynik spotkania już się nie zmienił.

Polacy w niezłym stylu zakończyli eliminacje. Oby równie dobrze radzili sobie już za nieco ponad pół roku na EURO ‘2020, które po raz pierwszy rozegrane zostaną w 12 europejskich krajach. A losowanie grup już 30 listopada  w Bukareszcie.

 

Polska - Słowenia 3:2 (1:1)

Bramki:

Polska – Sebastian Szymański - 1 (4’), Robert Lewandowski - 1 (54’), Łukasz Góralski – 1 (81’)
Słowenia  - Tim Matavz - 1 (14),  Josip Ilicić  -  (61’)

 

Sędziował: Daniel Siebert (Niemcy)
Widzów - 53 946

 

Radosław Kossakowski + foto (fotorelacja z meczu)

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,udany-rewanz-i-piekne-pozegnanie.html