W derbach Pelikan Niechanowo po raz drugi lepszy

2015-06-08

Bardzo okazałe zwycięstwo odnieśli w niedzielne popołudnie 7 czerwca piłkarze Pelikana Niechanowo. W derbach powiatu gnieźnieńskiego zielono-czarni całkowicie zasłużenie pokonali w Gnieźnie zespół Mieszka 4:1. Bez wątpienia był to najmniejszy wymiar kary jaki mógł spotkać gnieźnian.

"Gramy u siebie" - śpiewali licznie przybyli do Gniezna kibice z Niechanowa. Nie tylko na trybunach dominowali sympatycy naszego zespołu. Na zielonej murawie poczynania obu zespołów także zdomiował Pelikan. Podopieczni Ryszarda Łukasika posiadali zdecydowaną przewagę i co rusz gościli pod bramką Patryka Szafrana. Już w 2 minucie przed szansą stanął Tomasz Bzdęga, który był sam przed bramkarzem Mieszka, ale strzelając z ostrego kąta trafił wprost w jego nogi i piłka wyszła poza boisko. Minutę potem, po centrze Mateusza Roszaka z rzutu rożnego, w stuprocentowej sytuacji znalazł się Stefan Trawiński, ale minimalnie chybił. W 14 minucie po raz pierwszy groźnie zrobiło się pod bramką Pelikana. Bezpośrednio z rzutu rożnego strzelał Andrzej Stefański, na szczęście Damian Zamiar przerzucił piłkę nad poprzeczką. W odpowiedzi, w doskonałej sytuacji po podaniu Tomasza Bzdęgi znalazł się Adrian Bartkowiak, jednak jego uderzenie poszybowało nad bramką biało-niebieskich. Pięć minut potem, kopia sytuacji z 14 minuty kiedy to gospodarze wykonywali rzut rożny, przyniosła gola podopiecznym Mikołaja Tarczyńskiego. Mocnego "rogala" posłał Stefański, prosty błąd popełnił Damian Zamiar, który nie zdołał złapać piłki po czym w polu bramkowym powstało duże zamieszanie. I kiedy defensorom Pelikana udało się wybić futbolówkę przed własne pole karne, dopadł do niej Łukasz Mokrzycki, który pięknym uderzeniem pokonał golkipera zielono-czarnych. Radość gnieźnian trwała zaledwie sześćdziesiąt sekund. Wtedy to po szybkiej wymianie piłki pomiędzy Tomaszem Bzdęgą i Damianem Pawlakiem, ten pierwszy znalazł się sam przed Szafranem i potężnym uderzeniem w górny narożnik doprowadził do wyrównania.W 25 minucie w polu karnym Mieszka faulowany był Damian Pawlak i arbiter podyktował rzut karny. Niestety, po raz pierwszy w tej rundzie, nasz zespół nie zamienił jedenastki na gola. Strzał Tomasza Bzdęgi obronił golkiper biało-niebieskich. W kolejnych minutach nadal zdecydowanie dominowali niechanowianie, ale kolejną okazję goście stworzyli sobie w 38 minucie. Wtedy to strzał Jakuba Budzynia, z pustej bramki wybił Łukasz Mokrzycki. Remisem 1:1 zakończyła się pierwsza odsłona spotkania derbowego.

 

W drugiej połowie przewaga beniaminka III ligi była jeszcze większa. W tej części gospodarze praktycznie wogóle nie zagrozili bramce Zamiara, dla odmiany pod bramką Szafrana co rusz mocno się kotłowało. W 50 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Tomasz Bzdęga, który po centrze Roszaka z rzutu rożnego strzelał z bliska, ale wprost w golkipera Mieszka. Czternaście minut później piłka wpadła do siatki gnieźnian. W dogodnych okolicznościach znalazł się Damian Pawlak i strzałem po ziemi nie dał szans Szafranowi. W 68 minucie bramkarz miejscowych wyjmował piłkę z siatki po raz trzeci. Tym razem Mateusz Kaczor dośrodkował z lewej strony, a Pawlak dopełnił formalności. Dwie minuty po trzecim trafieniu, doskonałą sytuację miał Jakub Budzyń, ale z pięciu metrów posłał piłkę nad poprzeczką bramki Mieszka. Wynik tego jednostronnego meczu ustalił na kwadrans przed jego zakończeniem Damian Pawlak, wykorzystując zagapienie jednego z defensorów zespołu trenera Tarczyńskiego. W końcowych minutach spotkania derbowego należy odnotować jeszcze bezpardonowy i bezmyślny atak na nogi Adriana Owczarka, który prawdopodobnie przyczynił się do poważnej kontuzji napastnika naszej drużyny.

 

Ostatecznie niechanowianie wysoko pokonali gnieźnian na ich stadionie, czym dostarczyli swojej licznej i głośno dopingującej grupie kibiców sporej satysfakcji. Szkoda tylko, że zachowanie gospodarzy w kilku sytuacjach było dalekie od przyzwoitego... Ale nie od dziś wiemy, że przy Strumykowej wyjątkowo nas nie lubią ...

 

Za tydzień kończymy ten niesamowicie udany i historyczny sezon meczem na Plantach z Lubuszaninem Trzcianka. A spotkaniu temu towarzyszyć będzie wiele atrakcji i przede wszystkim wielka feta z okazji awansu do III ligi. Już dzisiaj warto sobie rezerwować wolny czas na sobotnie popołudnie.

 

Bramki: Łukasz Mokrzycki (20) - dla Mieszka, Damian Pawlak 3x (64,68,75), Tomasz Bzdęga (21) - dla Pelikana

 

Sędziowali: Artur Mieloch, Michał Zawartka, Krzysztof Ślefarski (Piła)

 

Widzów: 200 (w tym 100 z Niechanowa)

 

"Pelikan": Zamiar - Wojciechowski, Bartkowiak, Trawiński, Kaczor (69 Drzewiecki) - Maksymiv, Otuszewski, Roszak, Budzyń (73 Oczkowski) - Bzdęga (76 Owczarek, 79 Smuk), Pawlak

 

"Mieszko": Szafran - Góralski (76 Paukszteło), Jackowiak, Mokrzycki (71 Dariusz Urbaniak), Dawid Urbaniak - Pepliński, Pawłowski, Stefański, Karasiewicz, Białas (67 Kryszak) - Gąsiorowski

 

Żółte kartki: Góralski, Karasiewicz (Mieszko), Pawlak, Bzdęga (Pelikan)

 

Pelikan Niechanowo/Foto Roman Strugalski 

 

                                  Fotorelacja z tego meczu już wkrótce 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,w-derbach-pelikan-niechanowo-po-raz-drugi-lepszy.html