Są dwa rodzaje brydża – domowy, czyli kółkowy, kiedy siada sobie czterech ludzi, rozdają karty i po paru godzinach jeden okazuje się zwycięzcą, inny przegranym. Zazwyczaj wygrywa ten, któremu „szła karta”. Natomiast turniejowa gra w brydża, traktowana jest jako dyscyplina sportowa. Brydż jest w strukturach sportu od 1957. Gra nie opiera się na tym, czy ktoś ma dobre karty, lecz na odpowiednim wykorzystaniu już posiadanych kart. Podczas gry alkohol i papierosy są na turniejach zakazane, a turnieje rozgrywane - tak jak w Gnieźnie - są najczęściej od 17,15 do 21,30.
W poniedziałkowym turnieju brydżowym każda z 8 startujących par reprezentujących sekcje brydża sportowego, Gorzowa, Poznania, Trzemeszna i Gniezna rozegrała w restauracji „Nest” przy ulicy Sobieskiego 20 wcześniej roztasowanych 28 rozdań. Turniej rozgrywany był na zapis maksymalny, gdzie taktyka jest bardzo prosta, gdyż polega na pragmatycznej licytacji oraz skutecznej rozgrywce i obronie. Jak zwykle i tym razem emocji przy stolikach było wiele, gdyż rozdania były ciekawe i wymagały odważnej, ale przemyślanej licytacji, niemałych umiejętności w rozgrywce oraz głębokiej analizy nad pierwszym wistem i kolejnymi zagraniami. Tym razem zdecydowanie najlepszą licytację, wist oraz rozgrywkę zademonstrowała para Robert Góralczyk (PAB Poznań/Gniezno) – Mirosław Jankowski (niezrzeszony), która zdecydowanie pokonała rywali uzyskując 65,88 procent. Drugą lokatę z dorobkiem 56,95 procent zajęła para Stanisław Michałowski (niezrzeszony) – Paweł Siwiński (Karte-El Gorzów). Trzecie miejsce z rezultatem 56,31 procent przypadło parze Roman Kujawski – Marek Wojciechowski (Budowlani Poznań). Czwarte miejsce z 52,98 procent wywalczył duet Leszek Nowakowski (Forta Rogowo – Remigiusz Szymczak (PAB).
Kolejny turniej brydżowy par – i tym razem będzie to turniej na zapis maksymalny - rozegrany zostanie w najbliższy poniedziałek 7 września 2015 roku o godzinie 17,15 w restauracji „Nest” przy ulicy Sobieskiego 20. Do udziału w turnieju zapraszamy wszystkich znających zasady gry w brydża a zwłaszcza studentów gnieźnieńskich uczelni oraz tych brydżystów, którzy swego czasu grywali w brydża w czasie szkolnym i studenckim.
Roman Kujawski
Brydż kojarzy się przeciętnemu człowiekowi z grą w karty. Kojarzy się nie najlepiej, z graniem po nocach, z dymem papierosowym, często z alkoholem. A to wcale tak nie jest.