Warta popłynęła do Międzychodu bez punktów!!!

2021-10-02

Niezwykle dramatyczny przebieg miał zakończony jednak happyendem sobotni mecz w wykonaniu seniorów Mieszka Gniezno, w którym 2 października biało-niebiescy podejmowali u siebie zespół Warty Międzychód.

W rywalizacji boiskowej zespołów, które w ligowej tabeli dzieliła przed tym spotkaniem różnica sześciu miejsce w ligowej tabeli Mieszko Gniezno, plasowało się na piątym miejscu a Warta Międzychód zajmowała jedenastą pozycję. Górą po dość zaciętym spotkaniu ligowym rozegranych w ramach dziesiątej kolejki ligowej wielkopolskiej IV ligi ARTBUD okazali się podopieczni Przemysława Urbaniaka, pokonując swojego rywala w stosunku 3:2, choć zainkasowanie trzech punktów biało-niebieskim wcale nie przyszło łatwo gdyż warciarze z Międzychodu okazali się bardzo wymagającym przeciwnikiem.

Gnieźnianie sobotni mecz rozpoczęli w swoim stylu to znaczy od zdecydowanych od pierwszego gwizdka sędziego prowadzącego tą potyczkę piłkarską ataków na bramkę swojego rywala co zaowocowało szybkim objęciem prowadzenia. Już w 5 minucie wynik meczu dla biało-niebieskich otworzył zdobytą bramką kapitan biało-niebieskich Dawid Radomski. Po egzekwowanym rzucie rożnym przez Łukasza Bogajewskiego i wybiciu piłki przez obrońców gości poza własne pole karne futbolówkę do bramki gości wpakował  bezpośrednim uderzeniem z woleja z około 25 metra popularny ,,Rado” pokonując tym samym golkipera gości Tomasza Laskowksiego. I Mieszko Gniezno, wyszło na prowadzenie 1:0. Minutę po zdobytej bramce gnieźnianie mogli podwyższyć swoje prowadzenie lecz sztuka ta im się nie udała gdyż Jakub Hoffmann przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem Warty Międzychód. Na straconą bramkę oraz sytuację do zdobycia kolejnej przez gnieźnian, przyjezdni odpowiedzieli w 13 minucie. Po szybkiej akcji całej drużyny Warty Międzychód i strzale oddanego przez Kacpra Magdzińskiego  na bramkę Mieszka Gniezno z ostrego konta tuż przed linią kończącą boisko piłka na szczęście na znalazła drogi do bramki gnieźnieńskiej tylko otarła się o poprzeczkę wychodząc poza plac gry. Po raz kolejny gnieźnianie swoje prowadzenie w sobotnim meczu mogli podwyższyć w 21 minucie. Zgraną piłkę za plecy obrońców gości przejął  w polu karnym Warty w ekipie biało-niebieskim Adam Konieczny, który niestety przegrał pojedynek sam na sam z golkiperem gości, który zdołał uderzoną piłkę z 8 metra przez popularnego ,,Koniasa” wybronić ratując tym samym swój zespół od straty gola. To co nie udało się Koniecznemu w 21 minucie udało się już sześć minut później Łukaszowi Bogajewskiemu. Po rozpoczętej akcji przez Damiana Garstki i zagraniu następnie piłki przez Adama Koniecznego właśnie do Łukasza Bogajewskiego ten ostatni po ,,rajdzie” przez pół boiska i minięciu bramkarza gości Tomasza Laskowskiego pakując piłkę do pustej bramki Warty Międzychód z najbliższej odległości podwyższył prowadzenie swojej drużyny na 2:0. Po upływie kolejnych sześciu minutach gnieźnianie powinni prowadzić w sobotnim różnicą co najmniej trzech bramek. Tak się jednak niestało gdyż w 33 minucie po egzekwowanym rzucie rożnym przez Łukasza Bogajewskiego, wybitą piłkę przez zawodników gości przed polem karnym przyjezdnych przejął Adam Konieczny. Popularny ,,Konias” wprawdzie próbował strzałem z 14 metra zaskoczyć golkipera Warty Poznań lecz sztuka ta mu się nie udała gdyż futbolówka zatrzymała się tylko na poprzecze bramki przyjezdnych. Do końca pierwszej połowy już więcej bramek nie padło i zespół Mieszka Gniezno, na przerwę schodził prowadząc 2:0.

Po zmianie stron już n początku drugiej połowy goście z Międzychodu, mogli zdobyć gola kontaktowego. W 46 minucie po szybkiej kontrze na bramkę Mieszka Gniezno, strzeżone tego dnia przez debiutującego na boiskach czswartoligowych Filipa Budasza, który pomiędzy słupkami bramki gnieźnieńskiej zastąpił kontuzjowanego Patryka Szafrana w ostatnim wyjazdowym meczu w Kórniku oddał strzał z 10 metra Marcel Kaczmarek. Na szczęście na strach się tylko skończyło gdyż piłka uderzona przez Kaczmarka poszybowała nad bramką gnieźnieńską. Cztery minuty później podopieczni Przemysława Urbaniaka odpowiedzieli akcją za akcję, po której goście z Międzychodu mogli zdobyć bramkę kontaktową z tym że gnieźnianie okazali się bardzie skuteczniejsi od swojego rywala podwyższając swoje prowadzenie na 3:0. Tomasz Bzdęga zagrał piłkę do niepilnowanego Łukasza Bogajewskiego w polu karnym Warty  a ten płaskim strzałem z ostrego konta umieścił piłkę w przeciwległym rogu bramki przyjezdnych. Po tym golu a co za tym idzie trzybramkowycm prowadzeniu w szeregach biało-niebieskich wkradło się rozprężenie. W efekcie podopieczni Przemysława Urbanika oddali inicjatywę w grze Warcie Międzychód, co przełożyło się na zdobycie gola kontaktowego przez przyjezdnych. W 55 minucie gola kontaktowego po akcji lewą stroną boiska w wykonaniu Dominika Kowalika i zamieszaniu w polu karnym gnieźnian piłkę do bramki gnieźnieńskiej celnym uderzeniem z 5 metra skierował w ekipie gości Patryk Smolarek. I Mieszko Gniezno prowadziło 3:1. Po tej straconej bramce podopieczni Przemysława Urbanika mieli jeszcze kilka okazji do zdobycia czwartego gola lecz w decydujących momentach zawodziła gnieźnian skuteczność strzelecka. Niezwykle dramatyczny przebieg a co za tym idzie nerwowy miły ostatnie minuty sobotniego meczu. W doliczonym bowiem czasie gry goście zdobyli drugiego gola zmniejszając tym samym prowadzenie gnieźnian tylko 3:2. W 90 +2 minucie gola dla Warty Międzychód pokonując golkipera Mieszka Gniezno, bezpośrednim uderzeniem piłki z około 20 metra z egzekwowanego rzutu wolnego pokonał w ekipie przyjezdnej Mateusz Wzięch. Goście po tym golu zwietrzyli okazję do wywiezienia z Gniezna remisu. Do takiego jednak scenariusza nie doszło gdyż do końca doliczonego czasu gry w w wymiarze 4 minut wynik już nie uległ zmianie mimo że o taki zbiegali goście z Międzychodu. I po dość nerwowej końcówce meczu zwycięsko z sobotniej potyczki piłkarskiej wyszkli zawodnicy Mieszka Gniezno, pokonując Wartę Międzychód w stosunku 3:2 inkasując tym samym komplet trzech punktów.   

A już w sobotę 9 października drużyna Mieszka Gniezno uda się do Tarnowa Podgórnego, gdzie o godzinie 15.00 podejmowana będzie przez zespół miejscowej Tarnovii.

Skład Mieszka Gniezno: Filip Budasz, Michał Steinke, Jakub Hoffmann (83; Aleksander Pawlak), Michał Mól (70’ Tomasz Kaźmierczak), Tomasz Bzdęga, Adam Konieczny, Dawid Radomski (61’ Kacper Zimmer), Łukasz Bogajewski (85’ Nikodem Szociński), Dawid Urbaniak, Miłosz Brylewski (89’ Jakub Rejniak), Damian Garstka

Roman Strugalski + foto – Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ
 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,warta-poplynela-do-miedzychodu-bez-punktow.html