Wygrana w bólach Pelikana Niechanowo

2016-03-26

Piłkarze Pelikana Niechanowo pokonali w sobotę 26 maca na Plantach Ostrovię Ostrów Wlkp. 2:0 odnosząc tym samym drugie tegoroczne zwycięstwo. Był to jednak zupełnie inny mecz w wykonaniu zielono-czarnych niż ten z poprzedniego weekendu.

Sobotni mecz poprowadził duet trenerski Przemysław Otuszewski – Mateusz Bartkowiak, który zastąpił zawieszonego przez Wydział Dyscypliny Wlkp. Związku Piłki Nożnej w Poznaniu Sławomira Majaka.  Trzeba jednak przyznać, że dotychczasowy trener zielono-czarnych bardzo żywiołowo wspomagał swoich podopiecznych zza siatki ogradzającej murawę.
 
Od razu dodajmy, że potyczka z Ostrovią była zdecydowanie innym widowiskiem aniżeli pojedynek sprzed tygodnia z Sokołem Kleczew. Nie czarujmy się, mecz nie stał na zbyt wysokim poziomie. Gospodarze zagrali poniżej swoich możliwości, a przyjezdni starali się to wykorzystać. Zaczęło się jednak od groźnej sytuacji pod bramką Ostrovii, kiedy to do centry z rzutu wolnego nieznacznie spóźnił się Tomasz Bzdęga, a piłka przeleciała tuż przed bramką Mateusza Wroneckiego. W 17 minucie odpowiedzieli goście. Najbardziej niebezpieczny w ich szeregach Michał Giecz główkował z ośmiu metrów, ale wprost w rękawice Patryka Łagodzińskiego. Cztery minuty potem Damian Garstka zagrał w pole karne do Łukasza Zagdańskiego, ten jednak w decydującym momencie „zgubił” piłkę i całe zamieszanie wyjaśnili defensorzy z Ostrowa Wielkopolskiego. W 24 minucie z dystansu na bramkę Ostrovii strzelał Łukasz Zagdański, piłka po drodze odbiła się od jednego z graczy gości i wpadła tuż przy słupku ostrowskiej bramki. W 29 minucie groźnie było po niechanowską bramką kiedy z rzutu wolnego strzelał Giecz. Na szczęście piłka poszybowała nad poprzeczką bramki Pelikana. Najlepszą okazję w pierwszej części Ostrovia miała w 33 minucie kiedy to Po „bilardzie” w niechanowskim polu karnym piłka spadła pod nogi Giecza, który strzelił bez zastanowienia, ale pomylił się o centymetry. W 38 minucie goście mieli równie dogodną okazję po tym jak Mateusz Roszak podał futbolówkę pod nogi Giecza, a ten popędził sam na sam z bramkarzem Pelikana. Na szczęście strzał napastnika Ostrovii był za słaby i wyłapał go Patryk Łagodziński. Tyle działo się pierwszej odsłonie.
 
Druga połowa zaczęła się wybornie dla zielono-czarnych. Już w 48 minucie po akcji Damiana Lenkiewicza, w kapitalnych okolicznościach z kilku metrów spudłował Daniel Ciach, ale piłka trafiła jeszcze do Krzysztofa Wolkiewicza, który drugi raz umieścił futbolówkę w siatce. Osiem minut potem kapitalną interwencją popisał się Patryk Łagodziński, który w znakomitym  stylu obronił strzał z rzutu wolnego Daniela Kaczmarka. Gospodarze odpowiedzieli dopiero w 72 minucie kiedy to Łukasz Zagdański znalazł się sam przed golkiperem Ostrovii, ale uderzył wprost w niego. W 78 minucie ponownie z rzutu wolnego strzelali przyjezdni. Tym razem uderzenie Daniela Kaczmarka na raty wyłapała Łagodziński. Kolejne minuty obfitowały w żółte kartki, które na prawo i lewo rozdawał arbiter. Dopiero w doliczonym czasie gry przed kolejną szansą stanęli niechanowianie, jednak uderzenie głową Tomasza Bzdęgi oddane z najbliższej odległości wyłapał Mateusz Wronecki.
 
Ostateczne ten przedświąteczny pojedynek zakończył się wygraną zielono-czarnych 2:0 i była to bez wątpienia zasłużona wygrana, ale odniesiona w sporych bólach. Z drugiej zaś strony zwycięzców się nie sądzi…
 
Po tej wygranej Pelikan ma już tyle samo punktów co wiceliderujący Sokół Kleczew, nasza drużyna umacnia się w ścisłej czołówce trzecioligowej tabeli tracąc do liderującej Warty Poznań cztery "oczka".
 
Bramki: Łukasz Zagdański (24), Krzysztof Wolkiewicz (48) – dla Pelikana
 
Sędziowali: Maciej Martyniuk, Piotr Bacia, Mariusz Kaszkarot (Poznań)
 
Widzów: 350
 
„Pelikan”: Patryk Łagodziński – Damian Garstka, Michał Steinke, Daniel Ciach, Przemysław Otuszewski – Marcin Trojanowski (46 Damian Lenkiewicz), Jacek Figaszewski (75 Dawid Przybyszewski), Tomasz Bzdęga, Mateusz Roszak (46 Dawid Radomski), Krzysztof Wolkiewicz – Łukasz Zagdański (85 Dawid Retlewski)
 
„Ostrovia”: Mateusz Wronecki – Kamil Krawczyk, Łukasz Wiącek, Grzegorz Wachowiak, Damian Błaszczyk – Marek Szymanowski (83 Maciej Kaniewski), Kamil Kucharski, Daniel Kaczmarek, Patryk Perz (64 Jakub Jóźwiak), Patryk Cierniewski (78 Patryk Adamski) – Michał Giecz
 
Żółte kartki: Steinke, Bzdęga, Figaszewski, Lenkiewicz (Pelikan), Wiącek, Szymanowski, Kucharski (Ostrovia)
 
Pelikana Niechanowo/foto Romana  Strugalski 
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,wygrana-w-bolach-pelikana-niechanowo.html