Wygrana w Łodzi rzutem na taśmę

2024-04-21

Na mecz 29. kolejki PKO Ekstraklasy Lech Poznań wyjechał do Łodzi, gdzie w niedzielę, 21 kwietnia, był podejmowany przez Łódzki Klub Sportowy. Lech prowadził już w tym spotkaniu dwiema bramkami, ale dopiero w doliczonym czasie rozstrzygnął mecz na swoją korzyść

Na początku to gospodarze zdecydowanie ruszyli do ataku, ale strzały Engjella Hotiego i Kamila Dankowskiego z dalszej odległości obronił. choć nie bez problemów, Bartosz Mrozek. W 17. Rahi Mammadov popisał się ładną przewrotką na dziesiątym metrze, ale piłka po jego uderzeniu poszybowała nad poprzeczką bramki gości. Lechici przetrzymali początkowy napór gospodarzy, a w 36. minucie objęli prowadzenie.  Elias Andersson  zacentrował piłkę w pole karne z prawego skrzydła z niemal trzydziestu metrów dokładnie na głowę Mikaela Ishaka który z bliskiej odległości skierował piłkę głową do bramki  ŁKS.  Już w doliczonym czasie pierwszej połowy sprzed pola karnego uderzył silnie Filip Marchwiński, ale ładną paradą popisał się Dawid Arndt i do przerwy było 0:1. Po zmianie stron Marchwiński okazał się już bardziej skuteczny. W 56. minucie Elias Andersson  zainicjował akcję na lewym skrzydle zagrywając prostopadle do  Filipa Marchwińskiego, a ten wpadając w pole karne uderzył  niezbyt silnie, ale precyzyjnie w środek bramki, posyłając piłkę między nogami Dawida Arndta.  Dwie minuty później Jesper Karlstroem sfaulował w polu karnym  Husejna Balicia i sędzia wskazał na „jedenastkę”. Rzut karny wykorzystał Kay Tejan strzelając w kierunku prawego słupka. Jego intencję wyczuł Bartosz Mrozek, ale piłka przetoczyła się pod interweniującym bramkarzem Lecha. W odpowiedzi Filip Szymczak główkował podobnie jak w pierwszej połowie Ishak, ale tym razem Dawid Arndt popisał się skuteczną interwencją. Od 68. minuty gospodarze grali w „dziesiątkę” po drugiej żółtej kartce dla Thiago Ceijasa, a mimo to gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania. W 86. minucie Kay Tejan zagrał z prawego skrzydła w kierunku dalszego słupka, a niepilnowany na czwartym metrze Stipe Jurić wbił piłkę do bramki wyciągniętą w przód nogą. Lech zdołała jednak rozstrzygnąć to spotkanie na własną korzyść. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry goście egzekwowali rzut rożny. Z lewej strony na piąty metr dośrodkował Joel Pereira. Strzał głową Filipa Marchwińskiego obronił wprawdzie Dawid Arndt, ale przy dobitce był już bezradny.  

 

ŁKS Łódź - Lech Poznań 2:3 (0:2)


Bramki:

ŁKS:  Kay Tejan  - 1 (59’ – k.), Stipe Jurić – 1 (86’)

Lech:  Filip Marchwiński – 1 (56’, 90+1’), Mikael Ishak – 1 (36’)
 

Sędziował Damian Sylwestrzak z Wrocławia
Widzów – 15 132.

 

Lech wciąż zajmuje trzecią pozycję w ligowej tabeli mając w dorobku 51 punktów, tyle samo co wicelider - Śląsk Wrocław. Na prowadzeniu Jagiellonia Białystok – 55.

 

Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka

 

 

 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,wygrana-w-lodzi-rzutem-na-tasme.html