Poznanianie byli faworytami tego pojedynku i już w 1. minucie mogli objąć prowadzenie, jednak Mikael Ishak trafił tylko w słupek bramki gospodarzy. Trzynaście minut później skuteczniejszy był Lubomir Šatka, który wykorzystał dośrodkowanie Pedro Tiby z prawego skrzydła i uderzeniem z pierwszej piłki sprzed linii pola bramkowego pokonał siedemnastoletniego Błażeja Sapielaka. Trzy minuty później mogło być 0:2, ale kolejnego dobrego podania Pedro Tiby nie wykorzystał Kamil Jóźwiak. Jego strzał obronił bowiem Błażej Sapielak. Na przerwę lechici schodzili z jednobramkowym prowadzeniem, ale mając wyraźną przewagę optyczną i po zmianie stron tę dominację zaczęli przekuwać na kolejne trafienia. W 49. minucie Pedro Tiba pewnym strzałem umieścił piłkę w bramce gospodarzy, ale gol nie został uznany, gdyż Portugalczyk był na pozycji spalonej. W 76. minucie też były wątpliwości, ale gol zdobyty niejako na raty został uznany.
Po dośrodkowaniu Jakuba Modera z rzutu rożnego najpierw uderzał Mikael Ishak. Błażej Sapielak wybił piłkę przed siebie. Dobitkę Alana Czerwińskiego, z linii bramkowej wybił Piotr Żemło, ale uderzenie Lubomira Šatki okazało się już skuteczne. Gospodarze reklamowali pozycję spaloną, ale arbiter ostatecznie uznał tego gola. Dziesięć minut później było już 0:3. Szybki kontratak zainicjował Kamil Jóźwiak zagrywając w pole karne do Filipa Szymczaka, który minął zwodem Piotra Żemłę i uderzając mocno pokonał Błażej Sapielaka. Będąc już pewnymi wygranej lechici spuścili nieco z tonu, co w doliczonym czasie wykorzystał Sebastian Bonecki. Mając sporo miejsca w polu karnym pomocnik Odry wyskoczył do dośrodkowania Łukasza Winiarczyka i strzałem głową pokonał Filipa Bednarka ustalając wynik meczu na 1:3. Wygrana w Opolu dała lechitom awans do 1/16 Pucharu Polski.
Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0