Wygrana z Dynamikiem poważnym krokiem w walce o utrzymanie

2022-03-26

W sobotę, 26 marca, w meczu 20. kolejki grupy północnej I ligi futsalu zespół Grinbud Klubu Sportowego Gniezno podejmował drużynę Dynamika Toruń. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się remisem 5:5. Tym razem gra także była wyrównana, a wynik spotkania nie do końca oddaje układ sił na boisku. Gnieźnianie poza ambitną postawą mieli w tym meczu również sporo szczęścia i zwyciężyli 4:0 robiąc poważny krok w kierunku utrzymania się w pierwszoligowych rozgrywkach.

Gospodarze od początku starali się atakować, ale strzały Pawła Kaźmierczaka, Kamila Kijaka i Pawła Kadłubowicza obronił Jakub Matczak. Bramkarz gości co jakiś czas inicjował także akcje ofensywne torunian dalekimi wybiegami, starając się nawet strzelać na bramkę Dawida Dymka, jednak bez powodzenia. W 10. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Podanie z rzutu rożnego wykorzystał Kamil Kijak, który  strzelając z lewego skrzydła w kierunku dalszego słupka pokonał Jakuba Matczaka.  Pięć minut później po kolejnym zagraniu z rogu, z nieco dalszej odległości uderzył Mikołaj Bereźnicki kierując piłkę w lewe okienko, ale ładną paradą popisał się Jakub Matczak. Po chwili goście egzekwowali rzut wolny z około dziesięciu metrów. Potężne uderzenie Tomasza Zielińskiego obronił jednak Dawid Dymek.  Trzy minuty przed końcem pierwszej połowy gospodarze mieli już na koncie pięć fauli. Torunianie chcieli to wykorzystać intensyfikując ataki, ale nie zdołali doprowadzić do remisu i po pierwszej połowie było 1:0. Od początku drugiej goście nadal atakowali. W 23. minucie potężne uderzenie Tomasza Zielińskiego obronił Dawid Dymek. Dwie minuty później Bartosz Olkowski strzałem z prawego skrzydła trafił w dalszy słupek. W odpowiedzi z lewego skrzydła uderzył Filip Kuczyński, ale obronił to uderzenie Jakub Matczak. Po chwili Kuczyński zdecydował się na indywidualną akcję, ale zbyt długo dryblował i nie oddał nawet strzału na bramkę. W 29. minucie gospodarze podwyższyli jednak prowadzenie. Na prawym skrzydle powalczył Mariusz Sawicki dośrodkowując na trzeci metr do Kamila Kijaka. Piłka odbiła się jednak od kryjącego go Karola Kułacza i wpadła do bramki. Goście natychmiast ruszyli do odrabiania strat. Strzał Tomasza Zielińskiego  obronił Dawid Dymek, a uderzenie Kamila Wieczorkowskiego ofiarnie zablokowali gnieźnieńscy obrońcy. Tymczasem w 31. minucie po jednym z kontrataków Marcin Greser dobił piłkę z bliskiej odległości do bramki Dynamika podwyższając na 3:0. Goście nie decydowali się na zmianę bramkarza, ale Jakub Matczak po tej stracie zaczął sukcesywnie włączać się do akcji ofensywnych swojej drużyny.  Torunianie zepchnęli gnieźnian do defensywy, ale narażali się na strzały do pustej bramki. Jedną z takich okazji wykorzystał w 35. minucie Bartosz Banasik trafiając z własnej połowy. Chwilę później podobnej okazji nie wykorzystał natomiast Mariusz Sawicki. W końcówce gnieźnianie już pewni wygranej zdominowali rywali. Strzały Marcina Gresera i Adama Alamenciaka  obronił jednak Jakub Matczak i ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem gospodarzy 4:0.    

 

Grinbud KS Gniezno - Dynamik Toruń  4:0 (1:0)

 

Bramki:

Grinbud KS Gniezno – Kamil Kijak – 1 (10’),  Marcin Greser – 1 (31’), Bartosz Banasik – 1 (35’), Karol Kułacz – 1 (29’ – sam.)

 

 

Mimo wygranej zespół Klubu Sportowego Gniezno z dorobkiem 24 punktów pozostał na dziewiątej pozycji w ligowej tabeli. Na najbliższy mecz gnieźnianie wyjadą  w niedzielę, 3 kwietnia,  do Białegostoku, gdzie zmierzą się z tamtejszym Futbalo. Na zakończenie sezonu, w sobotę, 9 kwietnia, w Hali Widowiskowo-Sportowej im. Mieczysława Łopatki, podejmą natomiast LZS Bojano.

Radosław Kossakowski/ foto Julia Kossakowska (fotorelacja)

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,wygrana-z-dynamikiem-powaznym-krokiem-w-walce-o-utrzymanie.html