Poznanianie już w 3. minucie objęli prowadzenie. Zagranie z lewego skrzydła wykorzystał Mikael Ishak uderzając z szóstego metra w środek bramki między nogami Dawida Kudły. Trzy minuty później kapitan Lecha miał kolejną dogodną sytuację, ale tym razem jego uderzenie obronił bramkarz GKS. W 38. minucie szybki kontratak gospodarzy powinien zakończyć się podwyższeniem prowadzenia. Biegnący środkiem boiska Afonso Sousa zagrał na lewo do wbiegającego w pole karne Patrika Walemarka, który uderzył z ostrego kąta, ale trafił tylko w bliższy słupek. Do przerwy Lech prowadził z GKS 1:0. W drugiej połowie nadal dominował, ale zdobył również tylko jedną bramkę. W 50. minucie w pole karnym gości sfaulowany został Afonso Sousa. Podyktowany przez sędziego rzut karny egzekwował Mikael Ishak, który uderzył silnie, ale piłka trafiła w lewy słupek bramki Dawida Kudły, który rzucił się w przeciwnym kierunku. Minutę później kapitan Lecha miał kolejną szansę. Mikael Ishak uderzył piłkę głową z piątego metra, a Dawid Kudła interweniował na linii bramkowej. Piłka nie przekroczyła jej jednak całym obwodem i gol nie został uznany. W 58. minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Po akcji lewym skrzydłem piłka trafiła do środka, do Aliego Golizadeha, który strzałem z około dwunastu metrów w kierunku lewego słupka pokonał Dawida Kudłę. Dwadzieścia minut później lechici niemal skopiowali tę akcję bramkową. Tym razem jednak strzał Filipa Szymczaka obronił bramkarz gości. Ostatecznie Lech pokonał GKS Katowice 2:0 i umocnił się na prowadzeniu w ligowej tabeli mając w dorobku 37 punktów.
Lech Poznań – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki:
Lech – Mikael Ishak – 1 (3’), Ali Gholizadeh – 1 (58’)
Sędziował Łukasz Kuźma z Białegostoku
Widzów – 28 254
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0