Podopieczni Roberta Sytka i Roberta Zamiara wysoko w sobotę 12 sierpnia pokonali w Żydowie Farę Pelikan 7:1 i można śmiało stwierdzić, że był to najmniejszy wymiar "kary". Pelikan przystąpił do tego spotkania w mocno okrojonym składzie, bez kontuzjowanych Błażeja Matysiaka oraz Alberta Kowalskiego. Dodatkowo zabrakło Andrzeja Stefańskiego, Zbigniewa Kościańskiego, Patryka Stachowiaka oraz Krzysztofa Pietrzkiewicza. Mecz od początku przebiegał pod dyktando gości i już w 2 minucie Pelikana na prowadzenie wyprowadził Przemek Wiśniewski. Ten sam zawodnik w 16 minucie podwyższył na 2:0. W 34 minucie strzał życia oddał jeden z graczy Fary, który przewrotką pokonał golkipera zielono-czarnych. Później dał znać o sobie Jakub Januchowski, który w 36 i 38 minucie pokonał bramkarza gospodarzy. Jeszcze przed przerwą hat-tricka skompletował Przemek Wiśniewski i Niechanowianie schodzili na przerwę prowadząc 5:1. Po przerwie rajd prawą stroną przeprowadził Wiśniewski i wyłożył piłkę Maciejowi Białasowi, który dopełnił formalności. W 81 minucie swojego hat-tricka skompletował Kuba Januchowski. Pelikan w międzyczasie zmarnował kilka dobrych sytuacji, co oznacza, że wynik mógł być wyższy. Teraz czekamy na ligę, już 19 sierpnia na Planty zawita zespół Kłosa II Zaniemyśl.
Pelikan Niechanowo
Ostatni mecz sparingowy mają za sobą seniorzy Pelikana Niechanowo, którzy tym samym zakończyli okres letnich przygotowań do sezonu.