Zabrakło bramki, punktu, ośmiu minut...

2016-06-05

Piłkarze niechanowskiego Pelikana byli niesamowicie blisko tryumfu w klasyfikacji końcowej III ligi i udziału w barażach o awans do II ligi. Zielono-czarni rozgromili w sobotę 4 czerwca na Plantach Kujawiankę Izbica Kujawska 6:0, ale niestety rezerwom Lecha Poznań zabrakło ośmiu minut, żeby dowieźć wygraną do końcowego gwizdka w spotkaniu z Wartą.

Sobotnie spotkanie na Plantach gospodarze rozpoczęli bardzo nerwowo. Widać było w naszej drużynie spore spięcie i pierwsze dziesięć minut należały do gości, którzy już w 2 minucie mogli wyjść na prowadzenie. Na szczęście ni to centrę, ni to strzał Kamila Kuropatwińskiego na rzut rożny odbił Patryk Łagodziński. W 10 minucie gospodarze po raz pierwszy zagościli pod bramką gości i tylko dzięki interwencji Jakuba Imiołka po strzale Tomasza Bzdęgi, zawdzięczali, że nie padł gol, a przy dobitce z pomocą Kujawiance przyszła poprzeczka. Minutę potem Damian Garstka dał się łatwo ograć i Adam Grisgraber oddał dobry strzał, który na szczęście ładnie wybronił niechanowski golkiper. W 13 minucie padła pierwsza bramka tego spotkania. Po prostopadłym podaniu, w sytuacji sam na sam z golkiperem znalazł się Łukasz Zagdański i płaskim uderzeniem po ziemi wyprowadził zielono-czarnych na prowadzenie. Między 22 a 26 minutą niechanowianie mieli trzy kolejne bardzo dogodne okazje bramkowe. Najpierw uderzenie Krzysztofa Wolkiewicza z rzutu wolnego ładnie odbił Jakub Imiołek, następnie będącego sam przed bramkarzem Damiana Lenkiewicza niemal w ostatniej chwili zablokował jeden z obrońców, a następnie strzał Tomasza Bzdęgi z półwoleja przeszedł tuż obok bramki. W 33 minucie Pelikan zdobył drugiego gola, tym razem na listę strzelców wpisał się Jacek Figaszewski, który uderzeniem po ziemi pokonał bramkarza rywali. Wynik pierwszej części na 3:0 dla gospodarzy ustalił 37 minucie Łukasz Zagdański strzelając z bliska głową po dośrodkowaniu Krzysztofa Wolkiewicza. W tym momencie niechanowianie byli mistrzem grupy, gdyż Lech prowadził z Wartą 2:1.

 
Druga odsłona meczu na Plantach rozpoczęła się od stuprocentowej sytuacji pod bramką Patryka Łagodzińskiego. Kamil Kuropatwiński ograł Michała Steinke i będąc sam przed bramkarzem spudłował. W 54 minucie szybki atak gospodarzy spowodował, że naszych trzech zawodników znalazło się przed jednym obrońcą gości, ale Łukasz Zagdański trochę zbyt długo zwlekał z podaniem do Tomasza Bzdęgi, a gdy to zrobił uderzenie Tomka zablokowali powracający defensorzy. W 57 minucie Piotr Gląba znalazł się sam na sam z Patrykiem Łagodzińskim, jednak nasz bramkarz dalekim wybiegiem uratował Pelikana od straty gola. Dziesięć minut potem gospodarze mieli kapitalną okazję aby podwyższyć wynik tego meczu. Niestety w ogromnym zamieszaniu Jakub Imiołek obronił uderzenie oddane z najbliższej odległości. W 70 minucie gospodarze zdobyli czwartego gola, a jego autorem był Jacek Figaszewski, który bardzo ładnym uderzeniem z dystansu nie dał szans bramkarzowi przyjezdnych. W 86 minucie arbiter podyktował rzut karny dla Pelikana, po tym jak w polu karnym faulowany był Adrian Buszta. Pewnym egzekutorem jedenastki był, pod nieobecność na boisku Tomasza Bzdęgi, Łukasz Zagdański. W tym momencie radość z piątego gola dla Pelikana zmąciła się z informację, że padła także bramka w Poznaniu po której Warta wyrównała stan meczu i jak się później okazało był to moment w którym prysły marzenia zielono-czarnych o mistrzostwie. W samej końcówce spotkania z Kujawianką Łukasz Zagdański jeszcze raz wpisał się na listę strzelców wpychając piłkę do pustej bramki po akcji Damiana Lenkiewicza i był to piętnasty gol „Zagiego” w tym sezonie. Ostatecznie beniaminek z Niechanowa rozgromił zdegradowaną do IV ligi Kujawiankę 6:0, ale do pełni szczęścia zabrakło ośmiu minut, gdyż na tyle przed końcowym gwizdkiem Warta wyrównała stan meczu z rezerwami Lecha i to „zieloni” zameldowali się na pierwszym miejscu. No cóż, najwidoczniej tak miało być…
 
Bramki: Łukasz Zagdański 4 (13, 37, 86 z karnego, 88), Jacek Figaszewski (33, 70) – dla Pelikana
 
Widzów: 500
 
Sędziowali: Piotr Wiśniewski, Bartosz Kaszyński, Daniel Mateusiak i Michał Pokorski (Bydgoszcz)
 
„Pelikan”: Patryk Łagodziński (72 Damian Zamiar) – Damian Garstka, Michał Steinke (72 Hubert Oczkowski), Taras Maksymiv, Przemysław Otuszewski – Krzysztof Wolkiewicz (67 Adrian Buszta), Jacek Figaszewski, Dawid Radomski, Tomasz Bzdęga (59 Dawid Przybyszewski), Damian Lenkieiwcz – Łukasz Zagdański
 
„Kujawianka”: Jakub Imiołek – Bartłomiej Mielczarek, Kamil Mazurkiewicz, Kamil Kwiatkowski (46 Wojciech Gulas),  Radosław Łepski (71 Wiktor Kacprzak) – Adam Grisgraber, Dawid Kierzek (69 Mateusz Jędrzejewski), Łukasz Galanciak (20 Sebastian Raczkowski), Kamil Kuropatwiński, Przemysław Kowalski – Piotr Gląba
 
Żółte kartki: Jakub Imiołek, Sebastian Raczkowski (Kujawianka)
 
Pelikan Niechanowo/ foto Roman Strugalski
 




treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,zabraklo-bramki-punktu-osmiu-minut.html