Zasłużone zwycięstwo gości w meczu o fotel wicelidera

2020-08-01

W meczu 4. kolejki rozgrywek eWinner 1 Ligi Żużlowej Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno podejmował w sobotę, 1 sierpnia, Unię Tarnów. Spotkanie drużyn z czołówki pierwszoligowej tabeli zapowiadało się bardzo emocjonująco. Stawką meczu rozegranego na Stadionie im. Pułkownika Hynka była pozycja wicelidera, a atut własnego toru miał sprzyjać gospodarzom. Tymczasem od początku ton rywalizacji nadawali goście, którzy tylko na moment stracili prowadzenie i ostatecznie zasłużenie wygrali różnicą dziesięciu punktów.

Dla gnieźnieńskich kibiców jednym z elementów przedmeczowych emocji była odpowiedź na pytanie - czy Jurica Pavlić widniejący na czele składu gospodarzy pojedzie w tym meczu, czy ponownie będzie zastępowany przez Frederika Jakobsena?  Odpowiedź była znana już na samym początku meczu, albowiem Chorwat wystąpił w I wyścigu i nawet próbował walczyć o drugą pozycję, ale ostatecznie ukończył rywalizację bez punktu. Goście znakomicie rozpoczęli mecz na Stadionie im. Pułkownika Hynka. Artur Mroczka i Kim Nilsson wygrali podwójnie, a kiedy w momencie startu do wyścigu młodzieżowców taśmy dotknął Damian Stalkowski zanosiło się na kolejny dublet tarnowian. Juniorów Unii przedzielił jednak osamotniony Marcel Studziński. Damian Stalkowski wkrótce również  otrzymał jednak szansę występu, albowiem w wyścigu III przedstartowego napięcia nie wytrzymał  Oliver Berntzon dotykając taśmy. Goście po raz kolejny prowadzili podwójnie, ale Oskar Fajfer zdołał wyprzedzić Michała Gruchalskiego.  Przy  starcie do wyścigu IV źaden z zawodników nie dotknął taśmy, ale Adrian Gała wzięty w kleszcze przez dwójkę rywali nie zdołał „wyłamać” motocykla i pojechał prosto w bandę wpadając pod poduszkę pneumatyczną. Trochę trwało zanim się spod niej wydostał, ale na szczęście nie ucierpiał w tej kolizji zbyt mocno i po chwili cała czwórka zawodników ponownie stanęła na starcie. Początkowo prowadził Ernest Koza, ale ambitnie walczący Adrian Gała atakował go nieustannie i na początku ostatniego okrążenia wyprzedził tarnowianina. Była to pierwsza w tym meczu biegowa wygrana gospodarzy. W kolejnym wyścigu goście byli bliscy rewanżu, jednak Oliver Berntzon na trzecim okrążeniu zdołał wyprowadzić Artura Mroczkę i wyścig zakończył się remisem. Sześciopunktowe prowadzenie gości sprawiło, że w wyścigu VI Rafał Wojciechowski, menadżer gnieźnieńskiego zespołu, zdecydował się na wprowadzenie rezerwy taktycznej. W miejsce Marcela Studzińskiego pojechał Damian Stalkowski. Manewr okazał się na tyle skuteczny, że gnieźnianie wygrali pierwszy raz w tym spotkaniu podwójnie, chociaż gnieźnieński junior musiał się sporo nagimnastykować, aby skutecznie blokować ataki Kima Nilssona. Podwójna wygrana gospodarzy w wyścigu VI sprawiła, że przewaga tarnowian stopniała do 2 punktów. Kiedy przy wyjściu z pierwszego wirażu kolejnego biegu upadł nieatakowany Mateusz Cierniak, startowcy otrzymali szansę na odrobienie pozostałych strat i wykorzystali ją skrupulatnie.  Początkowo Jurica Pavlić i Adrian Gała prowadzili nawet podwójnie, ale w połowie trzeciego okrążenia wychowanka Startu wyprzedził Peter Ljung. Na półmetku zmagań rywalizacja rozpoczęła się niejako od nowa przy remisie 21:21. To nowe otwarcie okazało się jednak pechowe dla gospodarzy. Najpierw na drugim wirażu drugiego okrążenia upadł Damian Stalkowski. W powtórce osamotniony Oskar Fajfer dotknął taśmy. W tej sytuacji z Ernestem Kozą i Arturem Mroczką walczył osamotniony Marcel Studziński i mimo, że junior Startu starał się bardzo, to goście jadąc blisko siebie nie dali mu szansy na jakikolwiek atak. Pech nie opuszczał gospodarzy. W wyścigu IX tuż po starcie zdefektował motocykl Juricy Pavlicia. Goście powiększyli dzięki temu przewagę do sześciu punktów (24:30). Znaczną część tej różnicy gospodarze zniwelowali wygrywając podwójnie wyścig X. Timo Lahti i Oliver Berntzon  nie dali szans Peterowi Ljungowi i Przemysławowi Koniecznemu. Tarnowianie starali się natychmiast odpowiedzieć.  Ernest Koza i startujący jako rezerwa zwykła za Kima Nilssona Mateusz Cierniak długo prowadzili podwójnie w starciu z Oliverem Berntzonem i Juricą Pavliciem, ale na ostatnich metrach Szwed zdołał wyprzedzić juniora Unii. Po remisie w nieciekawym wyścigu XII, nieco więcej emocji przyniosła kolejna gonitwa. W niej początkowo podwójnie prowadzili goście, ale ambitny Adrian Gała w walce o drugą pozycję zdołał wyprzedzić Petera Ljunga. Dzięki temu gospodarze mieli jeszcze teoretyczną szansę walki o zwycięstwo w wyścigach nominowanych. Aby tego dokonać musieli jednak wygrać podwójnie oba te biegi. Tarnowianie szybko jednak pozbawili startowców wszelkich złudzeń. Michał Gruchalski i Peter Ljung wygrywając podwójnie wyścig XIV zapewnili tarnowianom zwycięstwo w Gnieźnie. Na otarcie łez Timo Lahti wygrał ostatni wyścig, ale za jego plecami zameldowali się Ernest Koza i Artur Mroczka, a walczący ponownie ambitnie Adrian Gała o mało nie wywrócił się na jednym z wiraży i ostatecznie ukończył wyścig bez zdobyczy punktowej. 
Oceniając to spotkanie z jednej strony można powiedzieć, że gospodarze mieli wyjątkowego pecha. Można też dyskutować, czy sytuacji czerwono-czarnych nie poprawiłby będący w składzie i obecny w parkinu Frederik Jakobsen. Obiektywnie jednak rzecz biorąc, tarnowianie byli tego dnia po prostu lepsi.  Podopieczni Tomasza Proszowskiego dobrze dopasowali się do pylącego niemiłosiernie w sierpniowym  słońcu gnieźnieńskiego toru, a dysponując bardziej wyrównanym składem, a chyba  też silniejszą (czy może raczej mniej obciążoną) psychiką, zasłużenie zwyciężyli w I stolicy Polski.

 

WYŚCIG PO WYŚCIGU:

I. MROCZKA (C - 66,85), Nilsson (A), Lahti (D), Pavlić (B) 1:5
II. CIERNIAK (67,84), Studziński, Konieczny, Stalkowski (t) 2:4 (3:9)

III. LJUNG (66,65), Fajfer, Gruchalski, Stalkowski, Berntzon (t) 2:4 (5:13)
IV. GAŁA (67,69), Koza, Stalkowski, Konieczny 4:2 (9:15)
V. KOZA (67,07), Lahti, Berntzon, Mroczka 3:3 (12:18)
VI. FAJFER (66,72), Stalkowski, Nilsson, Gruchalski 5:1 (17:19)
VII. PAVLIĆ(67,34), Ljung, Gała, Cierniak (w/u) 4:2 (21:21)
VIII. KOZA (67,62), Mroczka, Studziński, Fajfer (t), Stalkowski (w/u) 1:5 (22:26)
IX. GRUCHALSKI (67,48), Gała, Nilsson, Pavlić (d/s) 2:4 (24:30)
X. LAHTI (66,92), Berntzon, Ljung, Konieczny 5:1 (29:31)
XI. KOZA (68,10), Berntzon, Cierniak, Pavlić 2:4 (31:35)
XII. LAHTI (66,85), Gruchalski, Cierniak, Studziński 3:3 (34:38)
XIII. MROCZKA (66,72), Gała, Ljung, Fajfer 2:4 (36:42)
XIV. GRUCHALSKI (C - 67,20), Ljung (A), Berntzon (D), Lahti (B) 1:5 (37:47)
XV. LAHTI (A - 67,34), Koza (D), Mroczka (B), Gała (C) 3:3 (40:50)

 

CAR GWARANT KAPI MEBLE BUDEX START GNIEZNO:
9. Jurica Pavlic  3 (0,3,d,0,-)
10. Adrian Gała 8 (3,1,2,2,0)
11. Timo Lahti 12 (1,2,3,3,0,3)
12. Oliver Berntzon 6+2 (t,1*,2*,2,1)
13. Oskar Fajfer 5 (2,3,t,0)
14. Damian Stalkowski 3+1 (t,0,1,2*,w)
15. Marcel Studziński 3 (2,-,1,0)
16. Frederik Jakobsen 0 (NS)

 

UNIA TARNÓW:
1. Kim Nilsson 4+1 (2*,1,1,-)
2. Michał Gruchalski 9 (1,0,3,2,3)
3. Artur Mroczka 9+2 (3,0,2*,3,1*)
4. Ernest Koza 13 (2,3,3,3,2)
5. Peter Ljung 9+1 (3,2,1,1,2*)
6. Przemysław Konieczny 1 (1,0,0)
7. Mateusz Cierniak 5+1 (3,w,1,1*)
8. Daniel Kaczmarek 0(NS)  

 

NCD uzyskał w wyścigu III PETER LJUNG  – 66,65 s. Sędziował Tomasz Fiałkowski z Grudziądza. Komisarz toru – Zbigniew Kuśnierski z Opola. Widzów około 4500

 

Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,zasluzone-zwyciestwo-gosci-w-meczu-o-fotel-wicelidera.html