Ostatnim meczem zgrupowania Lecha było starcie z szóstym zespołem rosyjskiej ekstraklasy. Mimo wyniku 0:0 i paru zmarnowanych okazji, zespół jest zadowolony z poziomu swojej gry.
"Mieliśmy więcej sytuacji niż przeciwnik. Szkoda, że nie strzeliliśmy bramki, ale i tak mogę być w miarę zadowolony", skomentował trener Mariusz Rumak.
"Oczywiście, na efekty będziemy musieli poczekać do startu ligi i wtedy przyjdzie czas na weryfikację tego, co tu zrobiliśmy", dodał.
Trener mocno rotował skład, chcąc wypróbować wszystkie możliwe opcje przed ligowym starciem ze Śląskiem Wrocław (16 lutego), w którym zakłady sportowe większe szanse dają Lechowi. Szczegółów jednak nie zdradził.
"Za dużo dookoła szpiegów, żeby odkrywać wszystkie karty już teraz. Te cztery mecze w Hiszpanii mają dać mi odpowiedź, na kogo postawić", stwierdził.
Trenerowi sytuację pomógł wyjaśnić napastnik Łukasz Teodorczyk, uskarżający się parę dni temu na bolący staw skokowy. B. zawodnik Polonii Warszawa jest już jednak gotowy do gry.
Ustabilizowana jest już także sytuacja w obronie, gdzie angażu mogą być pewni stoperzy Hubert Wołąkiewicz i Marcin Kamiński. W bramce najprawdopodobniej pojawi się Maciej Gostomski.
Po powrocie z Hiszpanii, zespół czeka jeszcze jeden test przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Ekipa zmierzy się z Uniejowie z I-ligowym Dolcanem Ząbki, ale czekające na kibiców promocje piłkarskie bardziej nastawiają się na hitowy mecz ze Śląskiem.
Dominik Aleksander (Foto Flickr, na licencji Creative Commons)
Liczba komentarzy : 0