Po ostatniej bardzo cennej wygranej na terenie wicelidera z Poznania, mieszkowcom brakuje już bardzo niewiele aby mieć okazję do świętowania powrotu w szeregi czwartoligowców. Pierwsza okazją do przybliżenia się do upragnionego celu będzie niedzielna potyczka przed własną publicznością. Do Gniezna przyjedzie tym razem broniąca się przed spadkiem Wielkopolska Komorniki, dla której jest to równie ważny mecz jak dla gospodarzy.
Nasi niedzielni rywale zajmują obecnie dwunaste miejsce, czyli pierwsze tuż nad kreską, z dorobkiem 20 punktów i do końca muszą walczyć, aby na koniec sezonu nie znaleźć się w gronie ekip spadających do klasy A. Byłaby to tym większa niespodzianka, gdyż Wielkopolska jeszcze w zeszłym sezonie niemal do samego końca liczyła się w walce o awans do IV ligi i o niepowodzeniu zdecydował ostatni mecz z Lubońskim KS.
Niestety na wizerunku klubu z Komornik jest też poważna rysa związana z obecnym sezonem. Wieść gminna i nie tylko niesie bowiem, że działacze tego klubu „posiłkowali” się zawodnikiem zza wschodniej granicy, który nie jest uprawniony do gry w ich klubie. Mimo tego, że prawdopodobnie zawodnikiem tym był Serhii Dmitriiev nie udało się udowodnić winy klubowi z Komornik, choćby w meczu z naszym sąsiadem zza miedzy czyli Pelikanem Niechanowo, i sprawa ucichła.
Dobrą informacją dla gnieźnieńskich kibiców jest fakt, że na finiszu obecnych zmagań znacznie poprawiła się sytuacja kadrowa ekipy trenera Bekasa. Z całej swojej kadry, poza Adamem Koniecznym szkoleniowiec naszej drużyny nie będzie mógł skorzystać tylko z Mikołaja Zawadki.
W kontekście niedzielnego rewanżu trzeba wspomnieć, że w pierwszym spotkaniu obu ekip, jesienią na boisku w Komornikach, pojedynek miał bardzo wyrównany przebieg i zakończył się wygraną Mieszka 2:0. Oba gole dla biało-niebieskich zdobywał wówczas Adam Konieczny. W tamtym meczu gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego przy stanie 1:0 dla gnieźnian, a Mieszko kończył spotkanie w dziesiątkę po czerwonej kartce Patryka Szafrana.
Warto też przypomnieć starszym kibicom Mieszka, że w szeregach Wielkopolski występuje były nasz gracz Marcin Klaszczyński, który piętnaście lat temu walczył w gnieźnieńskich barwach na boiskach czwartoligowych.
Pierwszy gwizdek w niedzielnym meczu rozlegnie się o godzinie 12.00, a jako arbiter główny poprowadzi go Maciej Gorynia z Poznania.
Mieszko Gniezno/ foto archiwum SportGniezno.pl
Piłkarze gnieźnieńskiego Mieszka wkraczają w decydującą fazę obecnego sezonu w poznańskiej klasie okręgowej. Podopieczni Mariusza Bekasa w XXVI kolejce podejmować będą w niedzielę 28 maja na stadionie przy ulicy Strumykowej Wielkopolskę Komorniki i będzie to okazja do zrobienia kolejnego milowego kroku w kierunku awansu do IV ligi.