Na inaugurację rozgrywek eWinner 1. Ligi Żużlowej zespół Aforti Startu Gniezno wyjechał do Zielonej Góry, gdzie w niedzielę, 10 kwietnia, był podejmowany przez Falubaz Zielona Góra. Spadkowicz z ekstraklasy był faworytem tego starcia, tymczasem gnieźnianie od początku pokazywali, że wcale nie przyjechali do Grodu Bachusa w roli chłopców do bicia.
Wyścig I mógł zakończyć się nawet podwójnym zwycięstwem gości. Po wygraniu startu prowadził Oskar Fajfer (na zdjęciu) przed Antonio Lindbaeckiem, ale na drugim okrążeniu Szweda wyprzedził Rohan Tungate. Gnieźnieńscy młodzieżowcy byli bliscy wywalczenia remisu, ale ostatecznie gospodarze odrobili straty, ale już w wyścigu III czerwono-czarni ponownie objęli prowadzenie. Taśmy dotknął Piotr Protasiewicz i zastąpił go Dawid Rempała, który długo skutecznie walczył z Ernestem Kozą. Na ostatnich metrach gnieźnianin okazał się lepszy zdobywając punkt, a zwyciężył Michael Jepsen Jensen skutecznie odpierając ataki Maxa Fricke. Przy starcie do wyścigu IV taśmy dotknął Szymon Szlauderbach i w tej sytuacji w powtórce wystąpiło dwóch gnieźnieńskich młodzieżowców. Co ciekawe na początku prowadził Marcel Studziński, ale ostatecznie został wyprzedzony przez Krzysztofa Buczkowskiego. Ostatni linię mety minął Mikołaj Czapla i w tej sytuacji przed pierwszym równaniem toru był remis 12:12. W wyścigu V długo podwójnie prowadzili Oskar Fajfer i Szymon Szlauderbach. Na ostatnich metrach wychowanek Unii Leszno został jednak wyprzedzony przez Rohana Tungate’a. Wyścig VI rozgrywany był przy mocnych opadach deszczu z gradem. Trudno było w tej sytuacji o walkę. Zwyciężył Max Fricke przed Antonio Lindabeckiem. Pojedynek wychowanków tarnowskiej Unii wygrał Dawid Rempała, pokonując Ernesta Kozę i ponownie był remis 18:18. Opady szybko ustały i wkrótce wyszło słońce, ale przerwa w zawodach trwała około 30 minut. Na nasiąkniętym wodą torze trzy kolejne wyścigi zakończyły się remisami, chociaż w biegu VIII Oskar Fajfer prowadził przez dwa okrążenia. Ostatecznie został jednak wyprzedzony przez Maxa Fricke. Po dziewięciu wyścigach był remis 27:27, a do biegu X trener Piotr Żyto w miejsce Piotra Protasiewicza wprowadził Damiana Pawliczaka. Na jednym z wiraży młody zielonogórzanin nie opanował motocykla i upadł. Uślizg kontrolowany wykonał też jadący na czwartej pozycji Marcel Studziński, aby nie wjechać w rywala. W powtórce zwyciężył Michael Jepsen Jensen przed Rohanem Tungatem i Marcelem Studzińskim i gnieźnianie ponownie objęli dwupunktowe prowadzenie. Riposta gości była natychmiastowa. Podwójne zwycięstwo Jana Kvecha i Piotra Protasiewicza nad Antonio Lindabckiem, który długo walczył z PePe o drugą lokatę i Szymonem Szlauderbachem sprawiło, że gospodarze po raz pierwszy objęli w tym meczu prowadzenie 34:32. Po kolejnym wyścigu było już 38:34, ale riposta gości w wyścigu XIII była znakomita. Oskar Fajfer i Michael Jepsen Jensen zdecydowanie wygrali Krzysztofem Buczkowskim i Maxem Frickem. W tej sytuacji po rundzie zasadniczej był remis 39:39 i o ostatecznych losach meczu decydowały wyścigi nominowane. Pierwszy z nich zakończył się remisem. W ostatnim niesamowitym startem z czwartego toru popisał się Oskar Fajfer, ale Michael Jepsen Jensen został skutecznie zablokowany przez Rohana Tungate’a i Maksa Fricke. Duńczyk walczył do końca o poprawę lokaty, ale bez powodzenia i inauguracja sezonu w Zielonej Górze zakończyła się remisem 45:45, który dla gnieźnian może smakować jak zwycięstwo.
STELMET FALUBAZ ZIELONA GÓRA:
9. Jan Kvech 6+1 (0,2,1*,3,0)
10. Krzysztof Buczkowski 10+1 (3,1*,2,1,3)
11. Rohan Tungate 11 (2,2,2,3,2)
12. Piotr Protasiewicz 2+1 (t,0,-,2*)
13. Max Fricke 9+1 (2,3,3,0,1*)
14. Fabian Ragus 2 (1,1,d)
15. Dawid Rempała 5 (3,0,1,1)
16. Damian Pawliczak 0 (w)
AFORTI START GNIEZNO:
1. Antonio Lindbaeck 6 (1,2,0,1,2)
2. Ernest Koza 7+1 (1,0,3,2,1*)
3. Oskar Fajfer 14 (3,3,2,3,3)
4. Szymon Szlauderbach 2 (t,1,1,0)
5. Michael Jepsen Jensen 11+1 (3,3,3,2*,0)
6. Marcel Studziński 5 (2,2,1)
7. Mikołaj Czapla 0 (0,0,0,0)
8. Philip Hellstroem-Baengs 0 (ns)
NCD uzyskał w wyścigu III MICHAEL JEPSEN JENSEN – 61,09 s. Sędziował Tomasz Fiałkowski z Grudziądza. Widzów około 5.000.
Radosław Kossakowski/foto archiwum
