W sobotę , 28 kwietnia, gnieźnianie wyjechali do Stęszewa, gdzie byli podejmowani przez tamtejsze Lipno. Podopieczni trenera Jakuba Stranza już w 5. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Huberta Czaińskiego. Dwie minuty później na 0:2 podwyższył Paweł Tubacki. Ten sam zawodnik zdobył także trzecią bramkę dla czerwono-czarnych. W 29. minucie rzut karny wykorzystał Mariusz Gromadzki, a wynik pierwszej połowy na 0:5 ustalił Robert Grotowski. Po zmianie stron gra wyrównała się. W 38. minucie hat-tricka skompletował Paweł Tubacki, a dwie minuty później honorowego gola dla gospodarzy zdobył Karol Szyplik. W odpowiedzi na listę strzelców wpisał się Marcin Grotowski ustalając wynik spotkania na 1:7.
Wysokie zwycięstwo w Stęszewie sprawiło, że gnieźnianie w niedzielę, 29 kwietnia, byli faworytami starcia z LKS Rogowo. Mecz rozegrany został na Stadionie im. Alfonsa Flinika w Gnieźnie, ale to rogowianie byli gospodarzami tego pojedynku. Spotkanie było bardzo wyrównane. Rogowianie objęli prowadzenie w 4. minucie wykorzystując karny strzał rożny, ale startowcy szybko wyrównali dzięki trafieniu Marcina Grotowskiego. W 11. minucie Paweł Tubacki zdobył drugą bramkę dla Startu, a sześć minut później wyrównał Jakub Bosacki. W 22. minucie na listę strzelców wpisał się Gracjan Jarzyński ustalając wynik pierwszej połowy na 2:3. Drugą lepiej rozpoczęli rogowianie, którzy dzięki dwóm trafieniom Maksymiliana Koperskiego (z rzutu karnego i „krótkiego rogu") nie tylko odrobili straty, ale objęli prowadzenie. W 57. minucie na 5:3 podwyższył Eryk Bembenek, a osiem minut później szóstą bramkę dla LKS zdobył Przemysław Bernard wykorzystując karny strzał rożny. Gnieźnianie starali się odrabiać straty, ale zdobyli tylko dwie bramki. Po trafieniach Pawła Tubackiego i Błażeja Zielińskiego z „krótkiego rogu" złapali kontakt z rywalami, ale do tego aby doprowadzić choćby do remisu zabrakło już czasu. Ostatecznie LKS Rogowo pokonał Start 1954 Gniezno
6:5.
Radosław Kossakowski/foto archiwum
Liczba komentarzy : 0