Remis KS Gniezno, czyli porażka podopiecznych Jarosława Marchewki

2010-03-07



Totalnym nie powodzeniem zakończył się pojedynek drużyny KS Gniezno występującej w rozgrywkach ogólnopolskich futsalu pierwszej ligi grupy 2 w ramach 17 kolejki i to na własnym terenie.

KS Gniezno w sobotni wieczór, 6 marca, miał powalczyć o trzy punkty. Biało-czerwoni tego dnia chcieli się zrehabilitować za nieudany występ w Zduńskiej Woli, gdzie po słabym występnie w 1/16 Halowego Pucharu Polski w niedzielę, 28 lutego, odpadli z dalszej rywalizacji pucharowej przegrywając z Gattą aż 1:5.

Przeciwnikiem podopiecznych Jarosława Marchewki w hali GOSiR przy ulicy  Paczkowskiego była ekipa MOKS Słoneczny Stok Białystok.

Goście z Białegostoku wprawdzie przed tym spotkaniem byli wyżej notowani w ligowej tabeli zajmując czwartą lokatę z dorobkiem 25 punktów, jednak to gospodarze byli niewątpliwie faworytem tej potyczki piłkarskiej. Kolejnym atutem gospodarzy w odniesieniu zwycięstwa w sobotniej potyczce był fakt, że do tej pory jeszcze nigdy nie przegrali ze swoimi rywalami. W ostatnim pojedynku rozegranym 24 października w Białymstoku w ramach rundy zasadniczej trwającego sezonu 2009/2010, zawodnicy MOKS byli wprawdzie bliscy odniesienia sukcesu prowadząc do ostatniej minuty 4:3, ale w końcówce spotkania remis i cenny punkt dla biało-czerwonych uratował Michał Góralski zdobywając swoją trzecią bramkę w tym spotkaniu. I mecz zakończył się remisem 4:4.  W tym momencie kibicie KS Gniezno zadawali sobie pytanie jak będzie w rewanżu. Wszyscy liczyli na zwycięstwo, jednak się przeliczyli.

Historia powtórzyła się z pierwszego meczu w sobotni wieczór. Otóż KS Gniezno po dość przeciętym pojedynku piłkarskim po raz drugi w trwającym sezonie 2009/2010 podzielił się punktami z MOKS Słoneczny Stok Białystok remisując tym razem 1:1. O takim, a nie innym wyniku pomiędzy obiema drużynami zadecydowała druga połowa. W pierwszej połowie bramek obie drużyny nie zdobyły chociaż były ku temu okazje. W drużynie KS Gniezno największe szanse do zdobycia goli mieli Mariusz Sawicki, Sebastian Śniegowski oraz Radosław Konieczny.

Po zmianie stron w 23 minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Po egzekwowanym rzucie wolnym przez Sebastiana Śniegowskiego i zagraniu piłki gola zdobył w ekipie KS Gniezno  Dariusz Rychłowski. Gnieźnianie z prowadzenia nie cieszyli się jednak długo. Po upływie minuty goście doprowadzili do remisu 1:1. Po strzale z około 10 metrów pod poprzeczkę do remisu w zespole z Białegostoku doprowadził Przemysław Papierski.
Po stracie gola gnieźnienie wprawdzie mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Jednak ta sztuka podopiecznym Jarosława Marchewki nie udała się chociaż bliscy ku temu byli w drużynie z Grodu Lecha – Radosław Konieczny orasz Mariusz Sawicki. Mecz zakończył się remisem 1:1 i podziałem punktów w tabeli ligowej. Co z pewnością KS Gniezno nie przybliża w pozostaniu w następnym sezonie w rozgrywkach w pierwszej lidze drużyny KS Gniezno.

Kolejnym przeciwnikiem KS Gniezno w meczu wyjazdowym będzie ekipa Tacho Toruń.

KS Gniezno zgrał w składzie: Wasielewski, Heliasz, Konieczny, Rychłowski, Sawicki, Andrzejewski, Kaźmierczak, Śniegowski, Kapsa, Kupczyk Tym.


RS*
 
 




treść została wydrukowana ze strony
https://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,Remis_KS_Gniezno_czyli_porazka_podopiecznych_Jaroslawa_Marchewki.html