Jesienią w Koninie spotkanie derbowe było bardzo wyrównane i zakończyło się jednobramkową porażką gospodarzy 4:5. Przed własną publicznością gnieźnianie byli w tej sytuacji faworytami, ale mimo ich optycznej przewagi goście jako pierwsi objęli prowadzenie. W 4. minucie, po nieudanym rozegraniu przez gospodarzy rzutu rożnego, szybki, indywidualny kontratak przeprowadził Nikodem Lipiński kierując piłkę w pełnym biegu w lewe okienko bramki Marka Gondy. Odpowiedź gnieźnian była niemal natychmiastowa. Niespełna minutę później z lewego skrzydła uderzył Lubomir Kołomyjczuk pokonując zasłoniętego nieco Michała Janiszewskiego. W 12. minucie koninianie po raz kolejny objęli prowadzenie. W sporym zamieszaniu najpierw interweniował Marek Gonda, później jeden z gnieźnieńskich obrońców, ale ostatecznie piłka trafiła do niepilnowanego Artura Brzuśkiewicza, który silnym uderzeniem z około dziesięciu metrów pokonał gnieźnieńskiego bramkarza. Gospodarze ruszyli zdecydowanie do odrabiania strat, ale brakowało im trochę szczęścia, bądź precyzji – między innymi Kamil Kijak trafił w poprzeczkę. W 18. minucie napór gnieźnian zaowocował jednak wyrównującą bramką. Piłkę na środku boiska odebrał rywalom Olaf Wójtowicz zagrywając na prawe skrzydło do Wojciecha Węgrzyna. Ten odegrał futbolówkę partnerowi, ale jej trasę przeciął Mateusz Zaborski kierując piłkę do własnej bramki. Do przerwy był zatem remis 2:2.
Po zmianie stron gospodarze mieli znakomitą okazję do objęcia prowadzenia, ale dwójkowy kontratak Wojciecha Węgrzyna i Oskara Kozłowskiego nie zakończył się nawet oddaniem strzału na bramkę rywali. W 28. minucie w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem gości znalazł się Mateusz Poltaszewski, ale jego strzał w kierunku lewego okienka obronił wybiegający na przedpole Michał Jankowski, który chwilę później uprzedził także szarżującego środkiem boiska Lubomira Kołomyjczuka. Gnieźnianie po raz pierwszy objęli prowadzenie w tym spotkaniu dopiero w 37. minucie. Wtedy to znakomitym zwodem popisał się Mateusz Poltaszewski mijając jednego z rywali i dogrywając idealnie na piąty metr do niepilnowanego Olafa Wójtowicza, który pokonał Michała Jankowskiego. Po utracie tego gola goście zdecydowali się na manewr zastępowania bramkarza piątym zawodnikiem w akcjach ofensywnych. Nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu, a wręcz przeciwnie - w ostatniej minucie Marek Gonda po przechwycie piłki we własnym polu karnym skierował futbolówkę do pustej bramki rywali ustalając wynik meczu na 4:2.
KS Gniezno – KKF CTK Logistic Konin 4:2 (2:2)
Bramki:
KS Gniezno – Lubomir Kołomyjczuk – 1 (5’), Mateusz Zaborski – 1 (18’- sam.), Olaf Wójtowicz – 1 (37’), Marek Gonda – 1 (40’)
KKF CTK Logistic Konin – Nikodem Lipiński – 1 (4’), Artur Brzuśkiewicz – 1 (12’)
Po tym zwycięstwie zespół Klubu Sportowego Gniezno awansował na siódmą pozycję w ligowej tabeli mając w dorobku 20 punktów. W następnej kolejce gnieźnianie zmierzą się w Łowiczu z Grupą Altum Kia, a za 2 tygodnie podejmą drużynę Futsalu Szczecin.
Radosław Kossakowski / foto Arkadiusz Kossakowski (fotorelacja)
Liczba komentarzy : 0