Mieszko rundę wiosenną kończy z przytupem pokonując Obrę Kościan

Podopieczni Kamila Szulca i jego asystenta Tomasz Bzdęgi tego dnia, na własnym boisku przy ulicy Strumykowej 8 oraz przed własną publicznością w ramach 17 kolejki ligowej a 34 całego sezonu 2024/2025 podejmowali trzecią drużynę czwartoligowych rozgrywek zespół Obry Kościan. Obu drużyną dane było już walczyć pomiędzy sobą o ligowe punkty na szczeblu czwartoligowym a było to jesienią 2024 roku. W pierwszym spotkaniu, do którego doszło w Kościanie, w ramach 17 kolejki ligowej 16 sierpnia 2024 roku góra okazali się niespodziewanie biało-niebiescy wygrywając z Obrą Kościan zajmująca w tabeli ligowej drugie miejsce w stosunku 3:0. W tym miejscu należało zadać sobie pytanie czy podopiecznym Kamila Szulca, po ostatnich dwóch wygranych wyjazdowych spotkaniach z zespołami z Ostrowa Wielkopolskiego a mianowicie z Centrą w stosunku 5:1 i Ostrovią 1909 w stosunku 2:1 uda się ponownie zainkasować komplet punktów i sezon 2024/2025 zakończyć z przysłowiowym przytupem pokonując nie byle kogo tylko samego drugiego wicelidera tabeli i to drugi raz z rzędu. Gnieźnianie do sobotniego spotkania przystąpili z pozycji 8 z zdobytymi 51 punktami rywal zaś Mieszka Gniezno, przed sobotnim spotkaniem był w zdecydowane innym miejscu jak biało-niebiescy. Podopieczni Krzysztofa Knychały, bowiem do sobotniej konfrontacji z przystąpili z pozycji numer 3 z wywalczonymi 57 oczkami. Jak z tego wynikało przed sobotnią konfrontacją piłkarską obie drużyny w ligowej tabeli dzieliła różnica pięciu pozycji. Mimo tej różnicy pozycji zajmowanych przez oba zespoły to i tak sobotnie spotkanie zapowiadało się bardzo interesująco i można było się spodziewać że będzie to bardzo zacięte widowisko piłkarskie, którego cichym faworytem byli seniorzy Mieszka Gniezno będący na fali wznoszącej. Ostatecznie podopieczni Kamila Szulca sezon 2024/ 2025 zakończyli trzecim zwycięstwem z rzędu pokonując drugi raz zespół Obry Kościan, która przegrała baraże wcześniej  o III ligę z Victorią Września wygrywając spotkanie 4:2. 

Przechodząc jednak do tego co działo się na boisku przy Strumykowej 8 w Gnieźnie, w spotkaniu miejscowego Mieszko z trzecią siłą czwartej ligi Obrą Kościan. To pierwsze pięć minut sobotniego spotkania w wykonaniu obu drużyn miało dość wyrównany przebieg. Oba zespoły wprawdzie próbowały wypracowywać sobie sytuacje strzeleckie lecz z nich nic konkretnego nie wynikało.  W kolejnych minutach sobotniego meczu pierwszej połowy gnieźnianie, przejęli inicjatywę w grze w efekcie czego była zdobyta bramka w 9 minucie, którą wyszli na prowadzenie 1:0. Ładnym technicznym uderzeniem za linii pola karnego gości popisał się w szeregach biało-niebieskich Jakub Poterski i piłka tuż przy słupku bramki Obry Kościan strzeżonej przez Mikity Bobryka wpadła do bramki. Na kolejnego gola w wykonaniu mieszkowców, kibice, którzy zasiedli na trybunach stadionu miejskiego przy ulicy Strumykowej 8 w Gnieźnie, musieli poczekać aż do 32 minuty. Wtedy to Mateusz Rocławski celnym podaniem obsłużył Stanisława Piotrowskiego, który płaskim strzałem z 15 metra wpakował drugi raz piłkę do bramki Obry Kościan. I Mieszko Gniezno, podwyższyło swoje prowadzenie na 2:0. Wynik ten utrzymał się do końca pierwszej połowy i Mieszko Gniezno na przerwę schodziło prowadząc 2:0. 

Po zmianie stron zaraz po wznowieniu gry goście z Kościana zdobyli bramkę kontaktową. W 56 minucie po szybkiej kontrze gola na 2:1 zdobył w ekipie przyjezdnej Jakub Kieliszewski. Gnieźnianie na straconego gola odpowiedzieli bardzo szybko bo w 63 minucie. Wprowadzony do gry cztery minuty wcześniej Kacper Zimmer za Jakuba Poterskiego, zdobył dla biało-niebieskich chyba najpiękniejsza bramkę w całym meczu. Popularny ,,Gibon” nie dał żadnych szans w obronie golkiperowi Obry, lokując po silnym uderzeniu spadającą piłkę z półwoleja z 20 metra w bramce gości. I w tym momencie Mieszko prowadziło 3:1. Po straconym trzecim golu goście nie odpuścili dążąc do zdobycia kolejnej bramki co udało się im to w 76 minucie. Bramkę na 3:2 dla Obry Kościan, po wykonywanym rzucie rożnym i przedłużeniu piłki głową w polu karnym Mieszka przez Piotra Sznabela  uderzeniem z 5 metra zdobył Indy Pudliszak. I golkiperowi biało-niebieskich Bartoszowi Przybyszowi nie pozostało nic innego jak wyjmować piłkę z własnej bramki. Po zdobytej drugiej bramce podopieczni Krzysztofa Knychały zwietrzyli szansę na wywiezienie z Gniezna choćby jednego punktu. Goście wyprowadzali szybkie kontry z własnego pola karnego kończone je celnymi strzałami na bramkę gnieźnieńska. Na szczęście z tych groźnych akcji gości gol nie został zdobyty. Gnieźnianie natomiast swoje zwycięstwo nad zespołem Obry Kościan w stosunku 4:2 przypieczętowali w doliczonym czasie gry w 90+2 minucie. Po wcześniejszym ogromnym zamieszaniu w polu karnym Mieszka do wybitej piłki w plac gry dopadł Krzysztof Wolkiewicz, który posłał piłkę za przysłowiowy kołnierz z 18 metra bramkarzowi Obry Kościan a ta wpadła do pustej bramki przyjezdnych. Ostatecznie Mieszko Gniezno, po tym zwycięstwie nad Obrą Kościan sezon 2024/2025 w rozgrywkach wielkopolskiej IV lidze ARTBUD zakończyło na wysokim 6 miejscu z zdobytymi 54 punktami. Teraz drużyna przejdzie okres roztrenowania a następnie piłkarze biało-niebieskich udadzą się na krótkie zasłużone urlopy a do przygotowań do nowego sezonu 2025/2026 przystąpią w drugim tygodniu lipca. 

Skład Mieszka Gniezno: Bartosz Przybysz, Adrian Franczak, Kacper Friska, Jakub Poterski (59’ Gracjan Konieczny), Igor Drzażdzyński, Tymoteusz Sawiński, Stanisław Piotrowski (72 ‘ Krzysztof Wolkiewicz), Mateusz Rocławski (88’ Oliwer Olejniczak), Miłosz Brylewski (81’ Maciej Paschke), Damian Garstka, Kamil Janik (59’ Kacper Zimmer) 

Wyniki 34 kolejki – 14-15 czerwca
Centra Ostrów Wielkopolski - Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski 2:1
Mieszko Gniezno - Obra Kościan 4:2
Warta Śrem - Jarota Jarocin 1:2
Piast Kobylnica - Korona Piaski 2:3
LKS Gołuchów - Polonia Golina 1:1
Nielba Wągrowiec - Wiara Lecha Poznań 3:1
Victoria Września     - Polonia Chodzież 4:3
Polonia 1912 Leszno - Huragan Pobiedziska 2:1
LKS Ślesin - Lipno Stęszew 4:3

Tabela po 34 kolejkach

Roman Strugalski + foto