W nowym sezonie ligowym będziesz zawodniczką MKS-u URBIS Gniezno. Co zadecydowało o tym, że wybrałaś ten Klub?
-Klub ma świetną wizję rozwoju. Myślę że w naszym kraju oraz w lidze jest to potrzebne, aby dyscyplina mogła się coraz bardziej rozwijać. Również jasne cele oraz termin realizacji tych celów. Wiadomo, że nie zawsze idzie po naszej myśli i klub o tym również pamięta. Każdy z pracowników jest bardzo profesjonalny w tym co robi i myślę, że niejedna zawodniczka chciałaby brać udział w tym.
Czy miałaś już kiedyś okazję grać w Gnieźnie? Jak oceniasz ten ośrodek?
-Tak, miałam okazję w 2019 roku podczas finału Pucharu Polski. Wtedy występowałam w klubie ze Szczecina. Hala jest super, bardzo nowoczesna, co nam zawodnikom też dużo ułatwia. Do tego trybuny, które są w Gnieźnie zawsze są zapełnione sprawia, że aż chce się grać.
Gnieźnieńskie piłkarki ręczne w tym sezonie jak na razie zajmują piątą pozycję, ale ubiegły sezon zakończyły na miejscu, które dało im grę w Pucharze Europy, gdzie w debiutanckim sezonie doszły aż do ćwierćfinału. Jak oceniasz ten wynik i postawę swojej nowej drużyny?
-Ćwierćfinał to jest bardzo duże osiągnięcie jak na debiutancki start w europejskich pucharach. Dziewczyny grają świetną piłkę ręczną. I myślę, że z takim potencjałem nie będzie to jednorazowa przygoda. Wiadomo, że gra na dwóch frontach; puchary, liga, zebrały żniwa w postaci niechcianych kontuzji, ale jeszcze są szanse na zajęcie jak najlepszego miejsca.
Czy masz już jakieś marzenia i cele związane z grą w MKS-ie?
-Nie ukrywam, że marzeniem jest medal oraz gra w europejskich pucharach. Dam z siebie ze 110 procent, aby pomóc drużynie zrealizować te cele.
Od czasu awansu drużyny do ORLEN Superligi miejscowi kibice przechodzą samych siebie i prawie w każdym meczu hala jest pełna.
Czy grałaś kiedyś w swojej karierze przy tak licznej publiczności i przy takiej atmosferze do piłki ręcznej jaka jest w Gnieźnie? Jak to wyglądało w Niemczech, gdzie w ostatnich latach grałaś?
-Podobną atmosferę zawsze miałam na hali w Regensburgu. Zawsze był komplet kibiców i niesamowicie głośno. Uwielbiam grać na takich halach. W Niemczech niestety nie zawsze jest to możliwe. Kilka hal może pochwalić się naprawdę liczną publicznością, ale są hale gdzie nie zawsze trybuny są wypełnione. Dużo zależy od regionu oraz poziomu drużyny. Wiem jednak, jak doping kibiców jest ważny, aby nieść dalej drużynę więc liczę na to, że hala na każdym meczu w Gnieźnie będzie pełna.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Liczba komentarzy : 0