Nielba Wągrowiec w zaległym meczu remisuje z Mieszkiem Gniezno

Podopieczni Kamila Szulca i jego asystenta Tomasza  Bzdęgi, tego dnia  udali  się do Wągrowca gdzie zostali podjęci przez zespół miejscowej drużyny Nielby. Gnieźnianie po ostatniej porażce na własnym trenie z Victorią Września przystąpili do tego zaległego spotkania z 11 kolejki gdyż pozostałe zespoły swoje mecze rozgrywały w niedzielę 4 maja z pozycji numer 8 z zdobytymi po 27 spotkaniach całego sezonu 39 punktami. Rywal Mieszka Gniezno, przed wtorkowym meczu legitymował się zaś szóstą pozycją w ligowej tabeli i na swoim koncie miał zdobyte po 27 spotkaniach całego sezonu 43 oczka. Obu drużynom w sezonie  2024/2025 dane było już walczyć pomiędzy sobą o ligowe punkty na szczeblu czwartoligowym a było to w 11 kolejce ligowej rundy zasadniczej w Gnieźnie w dniu 5 października ubiegłego roku. Tamta rywalizacja piłkarska w przypadku obu drużyn zakończyła się porażką drużyny z grodu Lecha , która uległa na swoim terenie ekipie Nielby Wągrowiec w stosunku 1:0. Czy drużynie Mieszka Gniezno, pod wodzą trenera Kamila Szulca, uda się otrząsnąć po ostatniej porażce u siebie z Victorią Września i szalę zwycięstwa przechylić na swoją korzyść z tak wymagającym przeciwnikiem mając w pamięci to iż przez dziewięć kolejek rundy rewanżowej biało-niebiescy byli zespołem nie pokonanym . Na to pytanie nie można było dać jednoznacznej odpowiedzi przed rozpoczęciem wtorkowego meczu. Zadanie z pewnością przez gnieźnian w postaci zainkasowania kompletu punktów i to na terenie swojego rywala było do wykonania. Jednak sztab szkoleniowy Miesza zdawał sobie sprawę że podopieczni Patryka Halaburdy, tanio skóry we wtorkowym meczu nie sprzedadzą i spotkanie tak i tak mimo dzielących obie drużyny zaledwie dwie pozycje w ligowej tabeli i cztery punkty pomiędzy Nielbą Wągrowiec a Mieszkiem Gniezno zapowiadało się bardzo interesująco. Ostatecznie wtorkowy mecz, który miał dwie odsłony w pierwszej górowali mieszkowcy zaś w drugiej gospodarze zakończyło się remisem 2:2 i podziałem punktów w ligowej tabeli co z pewnością nie satysfakcjonuje obie strony.

Co do samych wydarzeń boiskowych w meczu Nielby Wągrowiec z Mieszkiem Gniezno. To biało-niebiescy wtorkowe spotkanie rozpoczęli rewelacyjnie gdyż w 2 minucie po bramce zdobytej przez Kacpra Zimmera to oni otworzyli wynik tej potyczki piłkarskiej a co za tym idzie wyszli na prowadzenie 1:0. Gibon bramkarza Nielby – Patryka Łagodzińskiego pokonał z 7 metra uderzeniem piłki głową po dośrodkowaniu jej w pole karne gospodarzy przez Krzysztofa Wolkiewicza, którą umieścił w jej samym okienku. Nie upłynęły trzynaste minut pierwszej połowy a podopieczni Kamila Szulca zdobyli drugiego gola czym podwyższyli swoje prowadzenie na 2:0. Tym razem golkipera Nielby Wągrowiec – Łagodzińskiego w ekipie biało-niebieskich po indywidualnej akcji lewą stroną boiska i uderzeniu jej z 18 metra pokonał Jakub Poterski. Gospodarze po tym zimnym prysznicu otrząsnęli się w 40 minucie kiedy to po zdobytym golu przez weterana tej drużyny Rafała Leśniczaka zmniejszyli prowadzenie Mieszka Gniezna na 2:1. Wynik ten utrzymał się do końca pierwszej połowy i Mieszko Gniezno schodziło prowadząc jedną bramką co zapowiadało spore emocje piłkarskie w wykonaniu obu drużyn w drugiej części wtorkowego meczu.

I tak też było gdyż od pierwszych minut drugiej części spotkania zarysowała się lekka przewaga gospodarzy, gnieźnianie zaś próbowali kontratakować lecz nic z tego nie wynikało. W 56 minucie doszło do tego co chyba nikt w sztabie szkoleniowym Mieszka Gniezna, się nie spodziewał. Otóż w polu karnym gnieźnian Stanisław Piotrowski faulował Kacpra Skrabińskiego i sędziemu prowadzącemu to spotkanie nie pozostało nic innego jak wskazanie na wapno oddalone na jedenastym metrze od bramki biało-niebieskich. Pewnym egzekutorem podyktowanego rzutu karmnego na korzyść Nielby Wągrowiec okazał się kapitan tej drużyny Rafał Leśniewski zdobywca zresztą pierwszej bramki kontaktowej. I w meczu, w którym przez większość czasu prowadziła drużyna Mieszka Gniezno mieliśmy remis 2:2. Podopieczni Patryka Halaburdy w 70 minucie byli blisko uzyskania prowadzenia, ale strzał Kacpra Skarbińskiego z bliskiej odległości obronił na szczęście bramkarz Mieszka – Bartosz Przybysz. W 75 wprowadzony do gry wcześniej dwie minuty Robert Pepliński został ukarany za faul a następnie za niesportowe zachowanie w stosunku do sędziego dwoma żółtymi kartkami co skutkowało czerwoną i goście kończyli mecz w ,,dziesiątkę”. Ubytek jednego zawodnika na boisku w zespole Mieszka Gniezno, nie miał wpływu na to co działo się w końcówce spotkania. Do końca wtorkowego spotkania wynik już nie uległ zmianie tym samym zakończyło się ono remisem 2:2 i podziałem punktów przez obie drużyny w ligowej tabeli.

A już w sobotę 10 maja zespół seniorów Mieszka Gniezno, czeka kolejne spotkanie mistrzowskie. Do Gniezna zawita drużyna LKS Gołuchów a spotkanie sobotnie pomiędzy obiema drużynami rozpocznie się o godzinie 15.00.

Skład Mieszka Gniezno: Bartosz Przybysz, Michał Steinke, Mateusz Rocławski, Stanisław Piotrowski, Damian Garstka, Jakub Poterski, Kacper Zimmer, Kacper Friska, Gracjan Konieczny, Kamil Janik, Krzysztof Wolkiewicz

Pełna wyniki 28 kolejki - 3-4 maja
Centra Ostrów Wielkopolski - Piast Kobylnica 6:1
LKS Gołuchów - Warta Śrem 1:1
Nielba Wągrowiec - Mieszko Gniezno 2:2
Victoria Września     - Ostrovia 1909 Ostrów Wielkopolski 3:2
Polonia 1912 Leszno - Obra Kościan 1:1
LKS Ślesin - Jarota Jarocin 1:1
Lipno Stęszew - Korona Piaski 5:0
Huragan Pobiedziska - Polonia Golina 0:0
Polonia Chodzież - Wiara Lecha Poznań 3:2

Pełna tabela po 28 kolejce

Roman Strugalski/ foto archiwum SportGniezno.pl