„Sto tysięcy dolarów do podziału” (?)

2015-02-03

Wprawdzie już w środę, 4 lutego, reprezentacja Polski w hokeju na trawie rozpocznie swój udział w kolejnej ważnej imprezie - Halowych Mistrzostwach Świata w Lipsku, chciałbym jednak jeszcze wrócić do niedawnego występu biało-czerwonych na Antypodach.

Trudno inaczej oceniać występ Polaków w  turnieju II rundy Ligi Światowej niż jako sukces, choć w finale imprezy przegrali oni bardzo wysoko z Malezją 0:8. Wcześniej odnieśli jednak szereg zwycięstw, w tym najcenniejsze - z wyżej notowaną Japonią (mimo, iż przegrywali już 0:2). O ważenia z turnieju w Singapurze zapytałem Arkadiusza Brożka - jedynego  w kadrze reprezentanta gnieźnieńskiego Startu po jego niemal dobowej podróży z Archipelagu Malajskiego.  

 

Rzeczywiście wynik meczu finałowego nie wyglądał za ładnie. Malezyjczycy bardzo szybko strzelili nam dwie bramki i to, wydaje mi się, podcięło nam skrzydła. Nic kompletnie nam nie wchodziło, a sytuacji do strzelenia bramek mieliśmy sporo. Nie wykorzystaliśmy  bodajże ośmiu rogów. Malezja naprawdę miała swój dzień. Z nieoficjalnego źródła dowiedzieliśmy się,  że mieli do podziału sto tysięcy dolarów, ale ile w tym prawdy - to ciężko powiedzieć. Mówi się, że w turnieju ma się jeden mecz słabszy i zapewne w naszym przypadku był to mecz finałowy. Podsumowując jednak cały turniej drugie miejsce to dla nas naprawdę spory sukces.  Ciężką , prawie dwumiesięczną pracą w Hiszpanii i Malezji przygotowaliśmy się dobrze  do kolejnej rundy ligi światowej w Singapurze i zrealizowaliśmy  nasz cel - czyli awans do trzeciej rundy, która odbędzie się najprawdopodobniej na przełomie maja i  czerwca. Wtedy  będziemy już bezpośrednio  walczyć o awans na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. W grupie ważne było dla nas zwycięstwo z Japonią - najsilniejszym przeciwnikiem obok  Malezji. Dzięki ej wygranej ustawiliśmy sobie dogodnie drabinkę turniejową. Dobrą i konsekwentną grą wygraliśmy  ćwierćfinał i półfinał. Szkoda tak wysokiej porażki w finale, ale drugie miejsce w tym turnieju to na pewno dobry wynik - powiedział Arkadiusz Brożek.

 

Turnieje trzeciej rundy Ligi Światowej obędą się na przełomie maja i czerwca w Argentynie i Belgii. W obu wystąpi po dziesięć zespołów. Na razie nieznana jest obsada turniejów. Awans do finałowej czwórki  w każdym z nich gwarantuje udział  w igrzyskach. W sprzyjających okolicznościach awansować można będzie także z szóstego miejsca o ile wyżej sklasyfikowani zostaną mistrzowie poszczególnych kontynentów.

 

***

Arkadiusz Brożek nie wystąpi w rozpoczynającym się turnieju w Lipsku, gdzie biało-czerwoni (po raz kolejny zresztą) bronić będą srebrnego medalu mistrzostw świata.  W kadrze znalazł się natomiast inny gnieźnianin - Marcin Lewartowski ze Stelli. W Lipsku odbędzie się równolegle turniej MŚ kobiet. W drużynie narodowej wystąpi między innymi wychowanka nieistniejącej już niestety Sparty Gniezno  - Natalia Wiśniewska (obecnie holenderski  Vughtse Mixed Hockey & Cricketclub MOP).

 

O wynikach polskich drużyn będziemy informować na bieżąco.

 

Radosław Kossakowski

 





treść została wydrukowana ze strony
https://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,sto-tysiecy-dolarow-do-podzialu-.html