Nie udało się sprawić niespodzianki kibicom Mieszka Gniezno, w kolejnym spotkaniu mistrzowskim z rundy rewanżowej w ramach rozgrywek wielkopolskiej IV ligi grupy północnej. W sobotę 18 maja podopieczni Przemysława Urbanika udali się do Międzychodu gdzie byli podejmowani przez trzecią ekipę rozgrywek miejscową Wartę. Gnieźnianie pomimo dobrego meczu w ich wykonaniu niestety ulegli ekipie z Międzychodu w stosunku 3:0.
W pierwszym spotkaniu, do którego doszło jesienią ubiegłego roku w Gnieźnie obie drużyny podzieliły się punktami w ligowej tabeli. W tamtym spotkaniu, które odbyło się w ramach 11-tej kolejki ligowej rozgrywek czwartoligowych sezonu 2012/2013 w dniu 6 października pomimo wielu sytuacji strzeleckich w wykonaniu obu drużyn tamten mecz zakończył się wynikiem bezbramkowy 0:0. Tym samym obie drużyny podzieliły się punktami w ligowej tabeli. Pierwotnie mecz miał odbyć się w Międzychodzie lecz z związku z przygotowaniami do spotkania międzypaństwowego Holandia - Malta U-19, nastąpiła zmiana gospodarza i do meczu doszło w Gnieźnie.
Jak z tego wynika zespół z Międzychodu, w rewanżu okazał się zdecydowanie lepszy chociaż mogło być zgoła inaczej. Gdyby trener Mieszka Gniezno – Przemysław Urbaniak mógł do Międzychodu zabrać wszystkich swoich zawodników to spotkanie miało by z pewnością inny przebieg. A tak w spotkaniu rewanżowym szkoleniowiec z Gniezna, nie mógł skorzystać z usług aż 11-tu podstawowych piłkarzy pierwszego zespołu, których w domu zatrzymały kontuzję oraz zły stan zdrowia po ostatniej przechodzonej chorobie jakim była różyczka. W tym układzie Przemysław Urbaniak, który nie chciał przekładać tego meczu sięgnął do głębokich rezerw Mieszka Gniezna i do Międzychodu udał się dość odmłodzonym składzie osobowym. Wynik jest wynikiem i nie ma co gdybać co by było gdy Mieszko Gniezno zagrało w swoim optymalnym składzie. Dalej należy robić swoje i walczyć o poprawienie pozycji w tabeli ligowej chociaż ta jest całkiem przyzwoita. Wracając jednak do sobotniego spotkania rewanżowego pomiędzy Wartą Międzychód a Mieszkiem Gniezno. To biało-niebiescy pierwszą bramkę stracili dopiero w 29 minucie gry. Prędzej to mieszkowy mogli objąć prowadzenie jedną bramką, po tym jak Daniel Szymański z egzekwowanego rzutu wolnego z około 28-go metra trafił piłką w spojenie słupka z poprzeczkom gospodarzy. Gola natomiast dającego prowadzenie piłkarzom z Międzychodu 1:0, zdobył po ewidentnym błędzie obrony gnieźnieńskiej Kamil Sabiło, który wykorzystał dograną piłkę w polu karnym gości przez Jarosława Krysiaka. W 39 minucie Mieszko Gniezno przegrywało 2:0 po golu samobójczym. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa sobotniego spotkania pomiędzy Wartą Międzychód a Mieszkiem Gniezno.
Po zmianie stron w meczu padła jeszcze jedna bramka i to na korzyść piłkarzy z Międzychodu. Nim do tego doszło gnieźnianie na początku, drugiej połowy mieli okazję do zdobycia bramki kontaktowej. Ponownie przed szansą pokonania golkipera z Międzychodu stanął Daniel Szymański, który egzekwował rzut wolny z około 25-tego metra. Napastnik Mieszka Gniezno wprawdzie posłał piłkę w światło bramki gospodarzy, lecz na posterunku był golkiper z Międzychodu broniąc strzał Szymańskiego. Trzecią bramkę i ostatnią w sobotnim spotkaniu mieszkowcy stracili w końcówce meczu w 88 minucie. Po kolejnym błędzie w defensywie Mieszka Gniezno, bramkę na 3:0 dla Międzychodu zdobył Bartosz Nowak. Do końca meczu wynik już nie uległ zmianie i Warta Międzychód pokonała osłabione kadrowo Mieszko Gniezno w stosunku 3:0. Po tej przegranej i przy nie dokończonej 24-tej kolejce Mieszko Gniezno zajmuje ósme miejsce z zdobytymi 33 punktami.
A już w niedzielę 26 maja drużyna Mieszka Gniezno rozegra kolejne swoje spotkanie mistrzowskie. W Piotrowie przeciwnikiem podopiecznych Przemysław Urbaniaka będzie miejscowa ekipa Świtu. Początek tej potyczki piłkarskiej zaplanowano na godzinę 16.00.
Źródlo - mieszko-gniezno.pl/ Opracowanie - Roman Strugalski/ foto archiwum SportGniezno.pl