Juniorzy starsi Mieszka Gniezno z dużymi nadziejami przystępowali do pojedynku ze swoimi rówieśnikami z Juniora Koziegłowy w ramach XIII kolejki grupy mistrzowskiej o Mistrzostwo Wielkopolski. Niestety, lepsi okazali się zajmujący trzecie miejsce goście, zwyciężając biało-niebieskich 4-2. Na wynik meczu na pewno wpływ miały absencje podstawowych zawodników Dawida Łuckiego i Damiana Pankowskiego a zwłaszcza naszego lidera Szymona Menza który w tym dniu zadebiutował w drużynie seniorów w IV lidze. Debiut okazał się bardzo udany i nasz bramkarz zachował czyste konto w meczu z Czarnymi Wróblewo. Gratulujemy!
A wracając do meczu w bramce Mieszka zagrał 15-letni Norbert Gawłowski, który większych błędów nie popełnił ale jeszcze na ten moment nie jest w stanie zapewnić takiej pewności w polu karnym jak jego starszy kolega. Przekonaliśmy się o tym już w 6 minucie gdy wstrzelona piłka w pole karne Mieszka została podbita
do góry przez jednego z obrońców, Norbert krzyknął ,moja" jednak nie wyszedł do piłki i zawodnik gości bez problemów głową skierował piłkę do bramki. Odpowiedź gnieźnian była bardzo szybka bo już w 13 minucie po rajdzie prawą stroną boiska Dominika Jabkiewicza i dograniu piłki do Patryka Waluszyńskiego, ten ostatni doprowadza do wyrównania. W 24 minucie goście ponownie wychodzą na prowadzenie. Po rzucie rożnym zawodnik gości z pola bramkowego głową umieszcza piłkę w siatce. W 37 minucie biało-niebiescy ponownie doprowadzają do wyrównania, ponownie po akcji duetu
Jabkiewicz - Waluszyński. Ta połowa mogła skończyć się dla nas znakomicie ale najpierw Jakub Miemietz strzela z dziesięciu metrów w obrońce stojącego na linii bramkowej, a w 44 minucie Jakub Januchowski znalazł się sam na sam z bramkarzem gości ale nie wykorzystał tej sytuacji.
Druga połowa zaczęła się tak jak końcówka pierwszej od dwóch stuprocentowych okazji dla juniorów Mieszka, niestety niewykorzystanych. Najpierw w 50 minucie Jakub Januchowski z metra strzelił w słupek bramki gości a w 51 minucie Daniel Bartkowiak z rzutu wolnego z
18-tu metrów strzelił w spojenie słupka z poprzeczką. Niewykorzystane sytuacje przeważnie się mszczą i tak było także i w tym meczu. W 55 minucie błąd w wyprowadzeniu piłki i napastnik gości znalazł się sam na sam z naszym bramkarzem i pewnie umieścił piłkę w siatce. Ta bramka trochę podcięła skrzydła naszym juniorom. Jednak z czasem zaczęliśmy coraz śmielej atakować ale efekt był odwrotny od zamierzonego. W 70 minucie po rzucie rożnym dla Mieszka goście przeprowadzili skuteczną kontrę i podwyższyli prowadzenie na 4-2. Jeszcze mieliśmy nadzieje że powtórzy się sytuacja z meczu z Tarnovią i biało-niebiescy strzelą trzy bramki w ostatnich 10 minutach. Okazje były, strzelali Jakub Miemietz i dwukrotnie Hubert Zacholski ale ich strzały albo były niecelne albo bronił bramkarz. Także goście mięli sytuację bramkową ale piłka po strzale jednego z ich zawodników odbiła się od poprzeczki a następnie linii bramkowej i wyszła w pole.
Mieszko Gniezno - Junior Koziegłowy 2-4 ( 2-2 )
bramki: Patryk Waluszyński 2
Mieszko: Norbert Gawłowski - Nikodem Góralski, Jakub Miemietz, Hubert Zacholski, Miłosz Świstowski - Dominik Jabkiewicz, Daniel Bartkowiak, Kamil Pawłowski ( 70 Andreas Wakatinakis ), Jakub Januchowski ( 65 Robert Radkiewicz ) - Patryk Waluszyński, Jakub Deniz
A już w najbliższą sobotę 22 czerwca na zakończenie sezonu czeka juniorów Mieszka prawdziwy hit sezonu. Do Gniezna przyjedzie lider rozgrywek, mający komplet zwycięstw, zespół Lecha Poznań.
Paweł Bartkowiak/ foto Roman Strugalski