Od początku spotkania gospodarze ruszyli zdecydowanie do ataku, ale lechici bronili się skutecznie. Sami jednak nie specjalnie zagrażali bramce gospodarzy. W 17. minucie legioniści egzekwowali rzut rożny. Piłka wrzucona w pole bramkowe została wybita na oślep i trafiła na siódmy metra do Patryka Kuna, który uderzył silnie z woleja lewą nogą, ale skuteczną interwencją popisał się Bartosz Mrozek. Napór gości sprawił, że w 42. minucie piłka znalazła się w bramce Lecha. Po dalekiej, crossowej wrzutce z prawego skrzydła na szósty metr Artur Jędrzejczyk w wyskoku starał się głową wbić piłkę do bramki gości. Daleko na przedpole wybiegł jednak Bartosz Mrozek i zablokował to uderzenie. Futbolówka trafiła na jedenasty metr do Ernesta Muciego, który odbiegając w lewo, uderzył silnie i celnie lewą nogą. Kibice przy Łazienkowskiej cieszyli się jednak krótko, bo sędzia liniowy dopatrzył się wcześniej pozycji spalonej Jędrzejczyka. Fakt ten potwierdziła ekipa VAR i gol nie został uznany. Do przerwy przy przewadze Legii był remis bezbramkowy. Po zmianie stron gra wyrównała się, ale akcje toczone głównie w środku boiska nie mogły spełnić oczekiwań kibiców obserwujących derby Polski. Ostatecznie mecz bez większych emocji zakończył się bezbramkowym remisem, z którego mimo wszystko chyba bardziej mogą być zadowoleni lechici.
Legia Warszawa - Lech Poznań 0:0
Sędziował Piotr Lasyk z Bytomia
Widzów – 29 028
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0