Gnieźnianie przystąpili do meczu bez kontuzjowanego Pawła Kadłubowicza, ale z pozyskanym kilka dni temu z Futsalu Piła Zbigniewem Barańczykiem i już na początku spotkania objęli prowadzenie. Akcję lewym skrzydłem przeprowadził właśnie Barańczyk zagrywając idealnie do niepilnowanego Wojciecha Węgrzyna, a ten uderzył bez namysłu pokonując Krzysztofa Wojtkielewicza. Dwie minuty później na indywidualną akcję prawym skrzydłem zdecydował się Mariusz Sawicki. Mimo, że był naciskany przez jednego z rywali wypracował sobie pozycję strzelecką i uderzeniem w kierunku dalszego słupka podwyższył na 2:0. W 9. minucie szybką dwójkową akcję przeprowadzili Wojciech Węgrzyn i Kamil Kijak. Ostatecznie ten pierwszy na raty wbił piłkę do bramki rywali. Niespełna minutę później, w odpowiedzi, Aleksiej Watkiewicz uderzył silnie z głębi boiska, ale trafił tylko w słupek bramki Dawida Kasprzyka. Tymczasem w 11. minucie hat-tricka skompletował Wojciech Węgrzyn uderzając silnie z lewego skrzydła i podwyższając na 4:0. W 13. minucie ambitnie walczący białostocczanie zdobyli pierwszą bramkę. Idealne podanie z lewego skrzydła wykorzystał Mateusz Prolejko kierując piłkę z bliskiej odległości do bramki tuż przy słupku. Minutę później Dawida Kasprzyka pokonał Bartosz Gołaszewski i było 4:2. Szybko jednak przypomniał o sobie Wojciech Węgrzyn posyłając piłkę między nogami Krzysztofa Wojtkielewicza. W 16. minucie Węgrzyn przeprowadził ładną, dwójkową akcję ze Zbigniewem Barańczykiem, który jednak z bliskiej odległości trafił tylko w słupek. Tymczasem kontratak gospodarzy zakończył się celnym strzałem Eryka Kajewskiego i było 5:3. W odpowiedzi ładnym uderzeniem z prawej strony pod poprzeczkę popisał się Mariusz Sawicki po raz drugi wpisując się na listę strzelców. Do przerwy gnieźnianie prowadzili 6:3. Już w pierwszej akcji po zmianie stron na listę strzelców wpisał się Marcin Marcinkowski wygrywając pojedynek na środku boiska i w sytuacji „sam na sam” płaskim strzałem pokonując Krzysztofa Wojtkielewicza. W odpowiedzi jednak goście w odstępie niespełna minuty zdobyli dwie bramki po strzałach Mateusza Rogowskiego i Bartosza Gołaszewskiego. W 28. minucie kontaktowego gola dla zespołu z Białegostoku zdobył Aleksiej Watkiewicz. Gospodarze szybko jednak ponownie uzyskali trzybramkową przewagę dzięki dwóm trafieniom Marcina Marcinkowskiego (po asystach Marcina Gresera). W 33. minucie w gnieźnieńskim polu karnym faulowany został Bartosz Gołaszewski. Rzut karny wykorzystał Jakub Kozłowski, chociaż Dawid Dymek wyczuł jego intencje i był bliski obrony. Dwie minuty przed zakończeniem spotkania Bartosz Łuckiewicz, grający trener Heliosa, poprosił o czas i wprawdzie nie zastąpił bramkarza piątym zawodnikiem, ale Denis Krawczuk zaczął włączać się w akcje ofensywne białostockiej drużyny. Goście zepchnęli gnieźnian do defensywy, ale nie zdołali zmniejszyć strat. Tymczasem w 40. minucie Wojciech Węgrzyn wygrał indywidualny pojedynek z jednym z rywali i kierując piłkę do pustej bramki ustalił wynik meczu na 10:7.
Grinbud KS Gniezno – Bonito Helios Białystok 10:7 (6:3)
Bramki:
Grinbud KS Gniezno – Wojciech Węgrzyn – 5 (4’, 9’, 11’, 15’,40’), Marcin Marcinkowski – 3 (21’, 29’, 30’), Mariusz Sawicki – 2 (6’, 17’)
Bonito Helios Białystok – Bartosz Gołaszewski – 2 (14’, 23’), Matuesz Prolejko – 1 (13’), Eryk Kajewski – 1(16’), Mateusz Rogowski – 1 (22’), Aleksiej Watkiewicz – 1 (28’), Jakub Kozłowski (33’- k)
Radosław Kossakowski / foto Arkadiusz Kossakowski (fotorelacja)
Liczba komentarzy : 0