Trzeba jednak przyznać, że chyba tylko najwięksi optymiści liczyli na to, że podopiecznym duetu trenerskiego Robert Popek/Roman Solarek uda się zrobić niespodziankę i wyeliminować obrończynie trofeum.
- Mieliśmy świadomość tego, że awans do ćwierćfinału Pucharu Polski będzie dla nas zadaniem niemal niewykonalnym. Dlatego chcieliśmy wylosować naprawdę topowego przeciwnika. Zagłębie było naszym jednym typem, a drugim MKS Perła Lublin - powiedział po meczu Roman Solarek. - Ostatecznie wylosowaliśmy obrończynie Pucharu Polski z kilkoma reprezentantkami w składzie. Dla naszych zawodniczek to było spore wyzwanie, ale też nobilitacja. Uważam, że dziewczyny zagrały ambitnie. Walczyły najlepiej jak potrafią. Kilka akcji było na pewno godnych podziwu. Myślę, że pucharowy mecz z Zagłębiem był sporym magnesem dla kibiców i będzie w przyszłości wspominany jako ważne wydarzenie w historii gnieźnieńskiego sportu, a na pewno naszego klubu. Uważam też, że dla naszych młodych zawodniczek, z drużyn juniorskich, możliwość zobaczenia na żywo walki ich starszych koleżanek z czołowymi szczypiornistkami ekstraklasy to także wielkie przeżycie i doświadczenie, zwłaszcza że reprezentantki Zagłębia po meczu chętnie z nimi rozmawiały i pozowały do wspólnych zdjęć. Mimo wysokiej porażki uważam, więc ten mecz za bardzo cenne wydarzenie dla naszego klubu - zakończył szkoleniowiec MKS PR URBIS Gniezno.
Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski
Liczba komentarzy : 0