Z piekła do nieba – tak w skrócie można podsumować sezon ligowy w wykonaniu koszykarzy Sklep Polski MKK Gniezno.
Drużyna, która jeszcze rok temu grała, jak równy z równym w walce o pierwszą ligę z uznaną w Polsce koszykarską marką, jaką z pewnością jest Górnik Wałbrzych, po obecnym sezonie może ciężko odetchnąć. W dosłownym tego słowa znaczeniu, bowiem zakończony przez MKK sezon po wywalczonych „rzutem na taśmę” play-offach przypominał prawdziwą drogę przez mękę.
Nie chodzi tu tylko jednak o aspekty sportowe, bo drużyna z jednej przegrywała z takimi niżej notowanymi drużynami jak Trefl II Sopot, Biofarm Basket II Suchy Las czy Tarnovia Tarnowo Podgórne, a z drugiej potrafiła postawić się zdecydowanemu liderowi rozgrywek drugiej ligi-Politechnice Gdańskiej i to na jego terenie!.
Ten sezon w wykonaniu MKK był przepełniony wszelkiego rodzaju problemami zdrowotnymi zawodników, a także osobistymi, czego powodem była rezygnacja z gry niektórych graczy. Po drugie, na skutek oszczędności wycofana została drużyna juniorów, która w ostatnich latach odnosiła sukcesy.
Na szczęście, była jeszcze trzecia liga, gdzie młodzi gracze nie mieszczący się w drużynie drugoligowej mogli się ogrywać wśród starszych, bardziej ogranych zawodników. Część juniorów wiodących prym w tej trzeciej lidze, jak i w młodszym roczniku już teraz znajduje uznanie u trenera drugoligowej drużyny. Mowa tu o Dariuszu Wietrzyńskim, Danielu Kotwasińskim, Piotrze Leśniczaku, Dominiku Maroszku czy ostatnio-Macieju Gorzelanym.
Podsumowując można być pewnym, że gnieźnieńscy koszykarze, którzy wreszcie doczekali się gry na obiekcie z prawdziwego zdarzenia potwierdzą, że teraz z gnieźnieńską koszykówką może być tylko lepiej i Gniezno już wkrótce zapuka do pierwszej ligi…
Łukasz Gądek/ foto archiwum SportGniezno.pl
Zobacz również