Jak poinformował nasz portal ojciec Miłosza Wachonia, rozbrat młodego piłkarza Mieszka Gniezno potrwa ponad pół roku a z powodu ponownej kontuzji zerwanych przednich wiązadeł krzyżowych w lewej nodze. Informacja niekorzystna o ponownym zerwaniu wiązadeł krzyżowych w lewej nodze zostało potwierdzone po wcześniejszym przeprowadzonym rezonansie magnetycznym oraz konsultacji lekarskiej w jednej z klinik w Poznaniu. Po raz kolejny tak poważnej kontuzji Miłosz Wachoń nabawił się na czwartkowym treningu 30 września przy jednym z nawrotów. Jak z tego wynika młodemu zawodnikowi Mieszka Gniezno, ponownie nie dane będzie dokończenie rundy jesiennej sezonu 2021/2022 w rozgrywkach wielkopolskiej IV lidze ARTBUD gdyż na 25 października przewidziana jest wstępnie operacja rekonstrukcji wiązadeł krzyżowych w lewej nodze a potem młodego piłkarze biało-niebieskich czeka żmudna i długa rehabilitacja ażeby operowana noga doszła do pełnej funkcjonalności. Jak poinformował nas portal ojciec młodego piłkarza biało-niebieskich Mariusz Wachoń rozbrat jego syna z piłką potrwa co najmniej pół roku i przy dobrych wiatrach Miłosza ponownie w akcji na boisku możemy zobaczyć dopiero w rundzie wiosennej.
Przypomnijmy iż nie jest to pierwsza tak poważna kontuzja młodego zawodnika Mieszka i to związana z zerwaniem wiązadeł krzyżowych w tej samej nodze. Pierwszej tak poważnej kontuzji Miłosza Wahcoń nabawił się 18 maja 2020 roku kiedy to również nie dane było mu dokończyć sezonu 2019/2020 z swoją drużyną juniorów starszych Mieszka Gniezno z dwóch powodów. Pierwszym z nich był związanym z trwającą pandemią COVID-19 a drugim z doznaną właśnie kontuzją. Miłosz Wachoń o czym pisaliśmy w grudniu 2020 roku na jednym z treningów na głównej płycie boiska w Gnieźnie, doznał wtedy zerwana więzadła krzyżowego przedniego i bocznego piszczelowego oraz zerwania łąkotki bocznej i przyśrodkowej.
Obecna kontuzja Miłosza Wachonia jest może mniej rozległa jak ta poprzednia chociaż i tak poważna. Miejmy jednak nadzieje że młody piłkarze Mieszka Gniezno, po operacji szybko wróci do zdrowia a co za tym formy przed kontuzji z czego całego serca jako redakcja mu życzymy.
Roman Strugalski/ foto archiwum SportGniezno.pl
Liczba komentarzy : 0