Od początku spotkania gospodarze mieli przewagę, a w 7. minucie objęli prowadzenie po tym, jak piłkę zagraną z lewego skrzydła przez Artura Mikułę do własnej bramki skierował jeden z obrońców LKS. Pięć minut później goście wyrównali, kiedy to Jakub Janicki pewnym pchnięciem z rzutu karnego pokonał Łukasza Domachowskiego. W 13. minucie szybki kontratak Stelli zakończył zdobyciem bramki z lewego skrzydła Hubert Grotowski i pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem Stelli 2:1. W 22. minucie Marcin Lewartowski wykorzystał rzut karny, ale cztery minuty później goście znakomicie rozegrali „krótki róg” i kontaktową bramkę zdobył Jakub Janicki. Stelliści jeszcze nie otrząsnęli się po tej stracie, a rywale doprowadzili do remisu. Szybki kontratak LKS zakończył celnym pchnięciem Jerzy Wiśniewski wyrównując na 3:3. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Po zmianie stron goście szybko objęli prowadzenie po trafieniu Paweł Antoniewicza, ale po chwili wyrównał Hubert Grotowski. W 40. minucie gąsawianie objęli prowadzenie wykorzystując karny strzał różny. Na listę strzelców po raz trzeci wpisał się Jakub Janicki. W końcówce trzeciej kwarty „krótki róg” wykorzystał także Marcin Lewartowski doprowadzając do remisu 5:5. W 55. minucie ten sam zawodnik dał gospodarzom prowadzenie, a minutę później podwyższył na 7:5. Trzy minuty przed zakończeniem spotkania Maciej Wrzesiński trener LKS zdecydował się zastąpić bramkarza szóstym zawodnikiem. Już pierwsza akcja gości przyniosła kontaktowego gola, którego zdobył Albert Wrzesiński. Gąsawianie do końca ambitne walczyli o doprowadzenie do remisu, ale stelliści bronili się skutecznie i zwyciężyli 7:6.
Radosław Kossakowski / foto Arkadiusz Kossakowski (fotogaleria)
Liczba komentarzy : 0