Lechici byli faworytami tego pojedynku i od początku przeważali. W 14. minucie z lewej strony boiska dośrodkował Kristoffer Velde, a Artur Sobiecha uderzył piłkę głową jednak Sokratis Dioudis skutecznie interweniował. Osiem minut później Nika Kwekweskiri przedarł się środkiem boiska jednak przegrał pojedynek „sam na sam” z bramkarzem Zagłębia. Minutę później kolejnej okazji nie wykorzystał Kwekweskiri, a goście przeprowadzili szybki kontratak. Kacper Chodyna dośrodkował z prawego skrzydła na piąty metr do Damjana Bohara, który nie zdecydował się na strzał tylko wycofał futbolówkę na szesnasty metr do Dawida Kurminowskiego. Były zawodnik Lecha przymierzył w okienko i dał Zagłębiu prowadzenie. Dwanaście minut później kolejna kontra, tym razem lewym skrzydłem, dała miedziowym drugą bramkę. Damjan Bohar sugerował zejście do środka, ale zagrał piłkę prostopadle, a dopadł do niej Łukasz Łakomy i w sytuacji „sam na sam” podciął ją posyłając lobem nad nieco zaskoczonym Filipem Bednarkiem. Rozochoceni goście poczynali sobie coraz śmielej. W 35. minucie Filip Starzyński uderzył z prawego skrzydła, ale piłka poszybowała nieco nad poprzeczką bramki Lecha. W końcówce pierwszej połowy gospodarze zdobyli kontaktowego gola. Adriel Ba Loua dograł z prawego skrzydła w pole karne do Afonso Sousy, a ten zagrał wzdłuż linii pola bramkowego do Artura Sobiecha, który czubkiem buta trącił piłkę pokonując Sokratisa Dioudisa. Do przerwy Lech przegrywał 1:2. Po zmianie stron Zagłębie nie zamierzało ograniczać się do obrony korzystnego rezultatu. W 58. minucie Bartłomiej Kłudka dośrodkował z prawego skrzydła na dwunasty metr do Dawida Kurminowskiego, który strzelił minimalnie obok prawego słupka bramki gospodarzy. Kwadrans później bliscy wyrównania byli gospodarze. Mikael Ishak zagrał prostopadle sprzed pola karnego na wolne pole do Afonso Sousy, jednak Portugalczyk posłał piłkę niemal identycznie jak wcześniej Kurminowski. W 87. minucie gospodarze umieścili piłkę w bramce rywali, ale arbiter gola nie uznał. Po podaniu Filipa Dagerstala Mikael Ishak pomógł sobie bowiem ręką przy przyjęciu futbolówki na dziesiątym metrze. Trzy minuty później bliski wyrównania był Filip Szymczak, który uderzają lewą nogą z piątego metra posłał piłkę nad poprzeczką. Ostatecznie Lech przegrał z Zagłębiem 1:2 i stracił dystans do Rakowa oraz Legii.
Lech Poznań – Zagłębie Lubin 1:2 (1:2)
Bramka:
Lech – Artur Sobiech - 1 (45’)
Zagłębie - Dawid Kurminowski – 1 (23’), Łukasz Łakomy – 1 (35’)
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0