Zespół Stelli Gniezno podejmował w hali GOSiR przy ul. Sportowej Wartę Poznań. Stelliści już w po pierwszej kwarcie prowadzili 4:0 dzięki dwóm bramkom Artura Mikuły oraz pojedynczym trafieniom Damiana Jarzembowskiego i Huberta Grotowskiego. Na początku drugiej kwarty po raz drugi na listę strzelców wpisał się Jarzembowski i było 5:0. Warta pierwszą bramkę zdobyła dopiero w 21. minucie. Jej autorem był Robert Pawlak. W natychmiastowej odpowiedzi hat-tricka skompletował Damian Jarzembowski, a dwie minuty później to samo zrobił Artur Mikuła. Jeszcze przed przerwą goście odrobili część strat dzięki trafieniom Roberta Pawlaka i dwóm Macieja Walkowiaka. Po pierwszej połowie było więc 7:4. W trzeciej kwarcie strzelali tylko stelliści i po bramkach Marcina Lewartowskiego z „krótkiego rogu” oraz Artura Mikuły było już 9:4. Na początku ostatniej odsłony spotkania dziesiątego gola dla gospodarzy zdobył Hubert Grotowski, ale w ciągu kolejnych trzech minut goście zdobyli aż cztery bramki! Autorem trzech z nich był Robert Pawlak, a jednej – Maciej Walkowiak. Na dziesięć minut przed zakończeniem spotkania było już tylko 10:8, ale w kolejnych minutach to stelliści popisali się dobrą serią. Trafienia Artura Mikuły i Damiana Jarzembowskiego oraz Marcina Lewartowskiego z „krótkiego rogu” sprawiły, że na dwie minuty przed zakończeniem spotkania gospodarze mieli pięciobramkową przewagę. W przedostatniej minucie Szymon Tyranowski zdobył wprawdzie jeszcze jednego gola dla Warty, ale ostatecznie Stella dość pewnie wygrała inauguracyjne spotkanie 13:9.
Radosław Kossakowski/foto archiwum
Liczba komentarzy : 0