Pierwsze minuty sobotniego spotkania nie wskazywały, że może w nim paść aż tak dużo bramek. Wyraźnie zmobilizowani gospodarze chcieli utrzeć nosa Pelikanowi i wyszli bardzo agresywnie nastawieni. Jednak od pierwszego gwizdka arbitra inicjatywa należała do niechanowian, którzy w początkowej fazie nie mogli jednak przedostać się przez szczelne zasieki sucholeszan. W 13 minucie po wrzutce z autu Macieja Wojciechowskiego bliski szczęścia był Przemysław Otuszewski, jednak jego główka odbiła się od poprzeczki i opuściła boisko. Cztery minuty później wynik otworzył Kamil Chopcia. Pomocnik Pelikana dostał długie podanie na wolne pole od Macieja Wojciechowskiego i strzałem po długim narożniku nie dał szans Michałowi Haze. W 25 minucie Kamil Chopcia odebrał piłkę rywalowi w środkowej strefie boiska, następnie podał ją do Mateusza Roszaka, który momentalnie uruchomił prostopadłym podaniem Pawła Ignasińskiego. "Ignaś" przebiegł kilka metrów i strzałem sprzed pola karnego nie dał szans golkiperowi Sucharów. Chwilę potem po raz pierwszy zaatakowali gospodarze. Michał Jaśkowiak uprzedził Damiana Zamiara i skierował piłkę do opuszczonej przez niego bramki, na szczęście z linii wybił ją wracający Michał Steinke. W 36 minucie goście przeprowadzili podręcznikową akcję. Najpierw dalekim przerzutem do Szymona Izydorczyka popisał się Przemysław Otuszewski. Prawy pomocnik zielono-czarnych popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem, które zaadresował na długi słupek do wbiegającego tam Kamila Chopci. Ten z kolei głową zgrał ją do Łukasza Zagdańskiego, który tylko dopełnił formalności trafiając na 3:0. Dwie minuty po tej sytuacji w doskonałych okolicznościach znalazł się strzelec trzeciego gola. "Zagi" wychodził sam na sam z golkiperem miejscowych i został bezpardonowo powstrzymany przez Jakuba Turka. Bardzo dobrze prowadzący te zawody Sławomir Grzechowiak nie miał innego wyjścia jak pokazać defensorowi z Suchego Lasu czerwonej kartki. W ten sposób od 38 minuty gospodarze grali w "dziesiątkę" co dodało tylko naszej drużynie wiatru w żagle. Jeszcze przed przerwą nieliczni kibice obejrzeli czwartego gola. W 43 minucie pięknym uderzeniem, po uprzednim przyjęciu na klatkę piersiową, popisał się Łukasz Zagdański i mocnym uderzeniem w górny róg bramki ustalił wynik pierwszej części na 4:0 dla przyjezdnych.
Druga połowa rozpoczęła się od sytuacji Kamila Chopci, który po prostopadłym podaniu znalazł się niemal sam na sam z Haze, ale w ostatniej chwili został zablokowany przez powracających defensorów Sucharów. W 53 minucie bardzo udaną interwencją popisał się po drugiej stronie boiska Damian Zamiar, który efektownie wybronił strzał Bartosza Parzuchowskiego zmierzający niemal w same okienko niechanowskiej bramki. Warto odnotować, że był to ostatni w tym meczu celny strzał podopiecznych Krzysztofa Bzdęgi. W 57 minucie na 5:0 podwyższył ponownie Łukasz Zagdański, który tym samym skompletował kolejnego już w tym sezonie hattricka. Napastnik Pelikana najpierw dostał podanie od Szymona Izydorczyka, następnie strzelił na bramkę ale to uderzenie zdołał jeszcze odbić Michał Haze, jednak przy dobitce był już bezradny i piłka zatrzepotała w siatce. Pięciobramkowe prowadzenie nie zadowalało gości, którzy konstruowali kolejne sytuację podbramkowe zakończone następnymi golami. W 61 minucie z lewej strony boiska w pole karne Sucharów dośrodkował Przemysław Otuszewski, a na dwunastym metrze najlepiej odnalazł się Michał Steinke, który najpierw przyjął sobie piłkę na klatkę piersiowa a następnie huknął jak z armaty pod poprzeczkę nie dając przy tym absolutnie żadnych szans miejscowemu bramkarzowi. W ostatnich minutach przypomniał o sobie Sławomir Staniszewski. Najpierw w 74 minucie "Pupa" wykorzystał indywidualną akcję i precyzyjne dośrodkowanie z prawej strony Michała Steinke i na raty po raz siódmy trafił do siatki miejscowych. Wynik tego wyjątkowo jednostronnego spotkania ustalił autor siódmego trafienia, który w 87 minucie wykorzystał zamieszanie pod bramką strzeżoną przez Michała Haze i wpakował futbolówkę do siatki po raz ósmy.
Ostatecznie sobotni mecz zakończył się prawdziwym pogromem ekipy z Suchego Lasu. Niechanowianie wygrali całkowicie zasłużenie mając przez niemal cały czas miażdżącą przewagę. Tym samym nasza drużyna wygrała po raz dwudziesty w tym sezonie i ma w swoim dorobku już 62 punkty. W ten właśnie sposób do upragnionego awansu do IV ligi podopiecznym Mariusza Bekasa brakuje już tylko jednego punktu! Okazją do postawienia kropki nad "i" i otwarcia chłodzących się już szampanów będzie najbliższe spotkanie na Plantach z KS-em 1999 Łopuchowo. Tak więc już dzisiaj warto sobie rezerwować czas aby w niedzielę o godzinie 15.00 odwiedzić niechanowskie Planty!
Bramki: Łukasz Zagdański 3x (36,43,57), Sławomir Staniszewski 2x (74,87), Kamil Chopcia (17), Paweł Ignasiński (25), Michał Steinke (61) dla Pelikana
Sędziowali: Sławomir Grzechowiak, Paweł Ciborek, Tomasz Grajkowski
Widzów: 50
"Pelikan": Zamiar - Wojciechowski, Steinke, Trawiński (46 Adrian Chopcia), Ciarkowski - Izydorczyk (59 Kaczor), Ignasiński, Otuszewski, Roszak, Kamil Chopcia (61 Stachowiak) - Zagdański (67 Staniszewski)
Żółte kartki: Mariusz Sieg (Suchary)
Czerwona kartka: Jakub Turek (Suchary) - w 38 minucie za brutalny faul
Pelikan Niechanowo/foto archiwum SportGnezno.pl
Liczba komentarzy : 0