We wtorek, 17 września, Biało-Czerwoni zmierzyli się z Chorwacją, która dwa dni wcześniej wysoko 1:5 przegrała z Włochami. Polacy byli faworytami tego pojedynku, tymczasem rywale szybko objęli prowadzenie wykorzystując dwa karne strzały rożne zakończone trafieniami Mario Mucicia. Po pierwszej kwarcie było 0:2. W drugiej Polacy mieli wyraźną przewagę ostrzeliwując bramkę Hrvoje Fijuceka, ale dopiero w 30. minucie Robert Pawlak zdobył kontaktowego gola kończąc silnym strzałem szybką akcję przeprowadzoną przez Polaków prawym skrzydłem. Bramka "do szatni" podbudowała jednak morale polskiego zespołu i w 35. minucie Mikołaj Gumny ustawiając umiejętnie laskę do podania z lewego skrzydła zdobył wyrównującą bramkę. Po trzech kwartach był remis 2:2. Na początku czwartej Chorwaci ruszyli do przodu starając się rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść. Tymczasem końcówka meczu należała już wyraźnie do gospodarzy turnieju. W 55. minucie Biało-Czerwoni egzekwowali "krótki róg". Pchnięcie Jacka Kurowskiego obronił Mario Mucić, ale piłkę tuż przy prawym słupku przechwycił Gracjan Jarzyński i z bliskiej odległości umieścił ją w bramce. Dwie minuty później wynik spotkania na 4:2 ustalił Wojciech Rutkowski, który po rajdzie prawym skrzydłem pchnął piłkę tuż obok bliższego słupka chorwackiej bramki.
W innym wtorkowym spotkaniu grupy A Irlandia zremisowała z Włochami 1:1. W tej sytuacji Polacy chcąc awansować do półfinału muszą w środę pokonać Italię. Początek tego pojedynku o g. 20. Wcześniej w grupie B zmierzą się Szkocja ze Szwajcarią (13:15) i Ukraina z Austrią (15:30), a w grupie A Irlandia z Chorwacją (17:45).
Bilety na mecze można nabywać tylko drogą elektroniczną na https://bilety.eurohockeygniezno.pl
Radosław Kossakowski / foto Rafał Mikuła (fotogaleria)
Liczba komentarzy : 0