Przypomnijmy, że pomysł utworzenia drużyny piłkarskiej i zgłoszenia jej do rozgrywek Klasy B zrodził się na początku tej dekady. Jego orędownikiem był właśnie Mariusz Przybysz. Zespół już w pierwszym sezonie wywalczył awans do A-Klasy. Ostatnio nie radził sobie jednak najlepiej i po rundzie jesiennej z funkcji trenera zrezygnował prowadzący drużynę od początku Piotr Kubalewski. Klubowe władze dość szybko znalazły jego następcę. Zespół do rundy wiosennej miał przygotować, a następnie poprowadzić w rozgrywkach dobrze znany w Gnieźnie Aleksander Stachowiak. Drużyna wznowiła treningi. Miała nawet zaplanowane mecze sparingowe. Do żadnego z nich jednak nie dojdzie.
Mariusz Przybysz twierdzi, że najbardziej istotne znaczenie, miała kwestia normalizacji i uporządkowania sytuacji w gnieźnieńskiej piłce nożnej - Od listopada zmieniły się władze samorządowe w Pierwszej Stolicy Polski. Wiemy jakie priorytety mają przyświecać klubom i na jakie wsparcie finansowe możemy liczyć w 2015 roku. W związku z tym nie bez znaczenia była także sytuacja finansowa klubu - dodaje. Działacze podjęli radykalne kroki i rozwiązali drużynę seniorów występującą w rozgrywkach na otwartych boiskach. Zawodnicy KS mają teraz czas na poszukiwanie nowych klubów. Klub Sportowy Gniezno będzie natomiast nadal prowadził szkolenie dzieci i młodzieży - między innymi w oparciu o współpracę z Akademią Lecha Poznań. - Żywię głębokie przekonanie, że szkolenie młodzieży, które w ostatnich latach rozwinęło się w naszym mieście bardzo prężnie, zaowocuje w przyszłości tym, że będziemy mieli wreszcie w Gnieźnie drużynę piłkarską na naprawdę dobrym poziomie - podsumował na zakończeni wiceprezes KS Gniezno.
Radosław Kossakowski/foto archiwum
Liczba komentarzy : 1