Porażka rezerw Mieszka w ostatnim meczu rundy...
Seniorzy Mieszka Gniezno rundę zasadnicza...
Lechici od początku ruszyli do ataku i w 19. minucie po koronkowej akcji przeprowadzonej prawą stroną objęli prowadzenie. Finalnie Kamila Gołębiewskiego w sytuacji sam na sam pokonał Filip Jagiełło. Cztery minuty później po podaniu z prawego skrzydła Joela Pereiry na szósty, metr bramkarza Gryfa pokonał Mikael Ishak, ale gol nie został uznany, albowiem Szwed był na pozycji spalonej. W 33. minucie po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Mikael Ishak uderzał głową z piątego metra. Ten strzał obronił wprawdzie Kamil Gołębiewski, ale przy dobitce Joela Pereiry był już bezradny. W końcówce pierwszej połowy jeden z nielicznych kontrataków Gryfa mógł przynieść wyrównującą bramkę, ale Damian Wojda w sytuacji sam na sam trafił wprost w nogi interweniującego Bartosza Mrozka. Do przerwy było zatem 0:2. Po zmianie stron lechici nadal naciskali. Okazji strzeleckich nie wykorzystali jednak Yannick Agnero i Leo Bergtsson. Natomiast gospodarze w 54. minucie zdobyli kontaktowego gola. Piłka przechwycona w środkowej strefie boiska zagrana została prostopadle do ruszającego w przód lewą stroną Damiana Wojdy, który tym razem, będąc w sytuacji sam na sam z Bartoszem Mrozkiem, wyczekał bramkarza Lecha i posłał futbolówkę płaskim strzałem w kierunku dalszego słupka. Trybuny w Słupsku eksplodowały radością, a gospodarze starali się pójść za ciosem. W 86. minucie, po dośrodkowaniu z głębi boiska, do piłki wyskoczył Daniel Piechowski, ale futbolówka spadła na głowę Mateusza Skrzypczaka i wpadła do bramki obok zaskoczonego Bartosza Mrozka. Gol nie został jednak uznany, gdyż Piechowski był w momencie podania na spalonym. Gospodarze mimo gry w osłabieniu (druga żółta kartka dla Michała Wiśniewskiego) do końca walczyli o wyrównanie zapominając o defensywie i w doliczonym czasie gry mogli stracić trzecią bramkę. Kontratak zainicjował Sammy Dudek, ale mając przed sobą już tylko jednego z obrońców podał piłkę do przodu do Gisli Tordarsona, który był na pozycji spalonej. Gol nie został uznany, a chwilę później sędzia zakończył mecz. Rezultat 1:2 oznacza, że to Lech walczył będzie dalej w Pucharze Polski, ale Gryf z podniesioną głową żegna się z tymi rozgrywkami.
Gryf Słupsk - Lech Poznań 1:2 (0:2)
Bramki:
Gryf - Damian Wojda – 1 (54’)
Lech – Filip Jagiełło – 1 (19’), Joel Pereira – 1 (33’)
Sędziował Mateusz Jenda z Warszawy
Widzów – ok. 3 000
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka

Liczba komentarzy : 0