Gnieźnianie jechali na Łotwę jako liderzy i byli raczej uznawani za faworytów tego starcia, chociaż biorąc pod uwagę fakt, że Łotysze wygrywając na torze z pilską Polonią stracili punkty „przy zielonym stoliku” w związku ze zbyt szybkim spakowaniem sprzętu przez mechanika Olega Michajłowa, to raczej mieliśmy do czynienia z meczem na szczycie i można było spodziewać się wyrównanej rywalizacji. Tak rzeczywiście było. Gospodarze lepiej rozpoczęli zmagania wygrywając pierwszy wyścig 4:2. Cztery kolejne zakończyły się remisami. W wyścigu VI znakomicie ruszył ze startu Casper Henriksson i zwyciężył zdecydowanie, a trzeci był Kevin Fajfer co oznaczało remis 18:18. Wydaje się, że kluczowym dla losów tego spotkania był wyścig VII. Od początku podwójnie prowadzili w nim Sam Masters i Marcel Juskowiak. Tymczasem na początku drugiego okrążenia doszło do kolizji zawodników gospodarzy Rene Bacha i Jewgienija Kostygowa. Łotysz został wykluczony z powtórki, a Duńczyk ograł na starcie obu gnieźnian i mimo, że do końca walczył z nim Sam Masters, to nie dał sobie odebrać prowadzenia. Po dwóch kolejnych wyścigach remisowych, bieg X wygrali 4:2 gospodarze. Oleg Michaiłow i Emil Braum pokonali Sama Mastersa i Patryka Budniaka. Startowcy doprowadzili do remisu przed wyścigami nominowanymi i wydawało się, że w końcówce rozstrzygną spotkanie na swoją korzyść. Tym bardziej, że przez moment Sam Masters i Adrian Gała prowadzili podwójnie z Daniiłem Kołodinskim i Nikitą Kaulinsem. Tymczasem wyścig XIV wygrał Jewgienij Kostygow odpierając ataki Adama Ellisa. Trzeci był Emil Breum, a czwarty Adrian Gała. Dwupunktową przewagę Łotysze zdołali obronić w ostatniej gonitwie. Wprawdzie ze startu zdecydowanie najlepiej ruszył Sam Masters, ale Oleg Michajłow i Daniił Kołodinski skutecznie blokowali Caspra Henrikssona broniąc „zwycięskiego remisu”. Ostatecznie Lokomotiv pokonał Start 46:44. Można to uznać, za pewną niespodziankę, ale porażka jest i tak znacząco niższa niż ta sprzed roku kiedy to gnieźnianie przegrali na Łotwie różnicą 12 punktów. W tym sezonie, w kontekście rewanżu będą raczej faworytami walki o punkt bonusowy. Kibice Lokomotivu mają natomiast powody do radości, bo ich drużyna pokazała, że będzie chciała włączyć się do walki o najwyższe pozycje w rozgrywkach.
LOKOMOTIV DAUGAVPILS:
9. Jewgienij Kostygow 10+1 (3,w,3,1*,3)
10. Rene Bach 3 (w,3,0,-)
11. Emil Breum 7 (1,2,1,2,1)
12. Oleg Michaiłow 10+1 (2,1*,3,2,2)
13. Daniił Kołodinski 9+2 (1*,2,3,2,1*)
14. Nikita Kaulins 5 (2,3,0,0)
15. Artiom Juhno 2+1 (1*,0,1)
16. Damir Filimonow 0 (ns)
ULTRAPUR START GNIEZNO:
1. Kevin Fajfer 5 (2,1,2,0)
2. Casper Henriksson 7+1 (0,3,1*,3,0)
3. Adrian Gała 6 (0,3,2,1,0)
4. Adam Ellis 7+1 (1,0,1*,3,2)
5. Sam Masters 13 (3,2,2,3,3)
6. Patryk Budniak 5 (3,2,0)
7. Marcel Juskowiak 1 (0,1,d)
NCD uzyskał w wyścigu I Jewgienij Kostygow - 68,72 s. Sędziował Artur Kuśmierz z Częstochowy. Komisarz toru – Krzysztof Guz z Rzeszowa. Widzów około 4000.
W innych spotkaniach Wybrzeże Gdańsk pokonało Speedway Kraków 65:25, a Polonia Piła wygrała z Landshut Devils 57:33. W tabeli na prowadzeniu Polonia Piła, ale po 4 punkty mają także Start Gniezno, Lokomotiv Daugavpils i Wybrzeże Gdańsk. Kolejny mecz startowcy rozegrają przed własną publicznością. W najbliższą niedzielę, 4 maja, o g. 18 podejmą na Stadionie im. Pułkownika Hynka lidera - Polonię Piła.
Radosław Kossakowski / foto Romuald Rubenis
Liczba komentarzy : 0